Jak podało RMF FM, eksperci z NIK oraz "wysokiej klasy eksperci zewnętrzni" wykorzystali ogólnodostępną listę domen wykorzystywanych przez system Pegasus i na tej podstawie sprawdzili, czy te domeny łączyły się z urządzeniami zależącymi do pracowników NIK. Po porównaniu danych i numerów IP okazało się, że były tysiące prób wejścia na telefony i inne urządzenia oraz serwery pracowników Najwyższej Izby Kontroli. "Wykryto połączenia z pół tysiącem urządzeń należących do kontrolerów, ale także kierowców, czy personelu technicznego" - podało RMF FM.
Według tego źródła, były dwa szczyty liczby ataków - jeden po wyborach prezydenckich w 2020 r., gdy Izba zapowiadała kontrolę "wyborów kopertowych", drugi jesienią 2021 r., gdy dobiegały końca prace NIK nad raportem z kontroli Funduszu Sprawiedliwości. RMF FM przekazało, że eksperci NIK mają poinformować o swych ostatecznych ustaleniach w przyszłym tygodniu.
Na publikację RMF FM zareagował rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. "Groteskowe stają się te nowe wątki tzw. afery Pegazusa. Informacje płynące z NIK to już zupełny odlot!" - napisał na Twitterze.
"W związku z pojawiającymi się insynuacjami inspirowanymi przez Mariana Banasia (prezesa NIK - red.), dotyczącymi rzekomej inwigilacji przez służby specjalne pracowników NIK, informuję, że doniesienia te są nieprawdziwe" - brzmi fragment oświadczenia, wydanego w piątek po publikacji RMF FM przez Żaryna. W tekście czytamy, że sprawą uchylenia Banasiowi immunitetu "w najbliższych dniach" zajmie się Sejm. "Inspirowane przez M. Banasia doniesienia medialne traktujemy jako próbę rozpętania politycznej histerii, której celem jest de facto uniknięcie przez Mariana Banasia odpowiedzialności przed sądem" - oświadczył Żaryn. Rzecznik jako "wyjątkowo niestosowne" uznał też wypowiadanie się na temat kontroli operacyjnej przez byłego prezesa NIK, obecnego senatora, Krzysztofa Kwiatkowskiego.
Sprawa Pegasusa
Pod koniec ubiegłego roku agencja AP podała, powołując się na badaczy grupy Citizen Lab z Kanady, że telefon komórkowy obecnego senatora KO Krzysztofa Brejzy został zhakowany za pomocą oprogramowania Pegasus 33 razy w 2019 roku. Niezależnie doniesienia te potwierdziła organizacja Amnesty International. W 2019 r. Brejza kierował sztabem wyborczym Koalicji Obywatelskiej. Citizen Lab ustaliło też, że Pegasusa użyto przy próbach szpiegowania mecenasa Romana Giertycha oraz prokurator Ewa Wrzosek.