Oświadczenie pojawiło się dwa tygodnie po tym, jak izraelska gazeta doniosła o szeregu przypadków używania przez policję bez zgody sądu oprogramowania Pegasus firmy NSO Group do inwigilowania protestujących, polityków i osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa. Raport wywołał oburzenie w Izraelu. Publikacja raportu skłoniła prokuratora generalnego i deputowanych do parlamentu do wszczęcia śledztwa.
Czytaj więcej
Oczekuję wyjaśnień dlaczego to miało miejsce, czemu to miało służyć - mówił w rozmowie z Michałem Kolanko lider AGROUnii, Michał Kołodziejczak.
W ubiegłym miesiącu izraelska policja informowała, że wstępne dochodzenie wewnętrzne nie wykazało żadnych dowodów rzekomego niewłaściwego wykorzystywania oprogramowania szpiegowskiego. We wtorek policja ogłosiła jednak, że podczas ponownej inspekcji "znaleziono dodatkowe dowody, które zmieniają niektóre aspekty stanu rzeczy".
Wcześniej policja zaprzeczała doniesieniom prasy i twierdziła, że działała zgodnie z prawem.
Prokurator generalny Izraela polecił policji "niezwłoczne przyjęcie procedur w celu zapobieżenia naruszeniom władzy". Prokuratorski zespół zajmujący się sprawą ma przedstawić raport o doniesieniach o nielegalnej inwigilacji obywateli do 1 lipca.