Były wicepremier Jarosław Gowin poinformował, że w ostatnim czasie zmagał się z depresją. Ogłosił, że udało mu się pokonać chorobę i wraca do czynnej polityki.
Lider Porozumienia uważa, że "wraca do polityki, która wymaga głębokich zmian". - Albo one zaczną dokonywać się w tej kadencji, albo dokonają się po wyborach parlamentarnych, które jak dzisiaj sądzę, wypadną jednak w terminie konstytucyjnym, czyli jesienią 2023 roku - powiedział w rozmowie z TVN24.
Gowin mówił również o podejściu Prawa i Sprawiedliwości do kwestii szczepionek. Strach przed grupą przeciwników szczepień ma wynikać z arytmetyki. - Jest grupa wyborców, którzy oscylują między PiS-em a Konfederacją. Wielu tych wyborców ma nastawienie skrajnie antyszczepionkowe. - My, politycy jesteśmy od tego, żeby się kierować sondażami, czy też jesteśmy od tego, żeby dbać o dobrobyt, zdrowie, a w tym przypadku także często niestety i o życie obywateli? - pytał.
Gowin mówił również o swojej chorobie. Przyznał, że nie było łatwo poinformować o depresji. - Trzeba się przyznać do własnej słabości. Trzeba zrezygnować z fałszywie pojętej dumy, ale z drugiej strony miałem poczucie, że mam obowiązek powiedzieć o tym. Po to, żeby depresja przestała być chorobą, która jest czymś w rodzaju tabu. Jestem winien to wyznanie tym wszystkim, którzy chorują. Według danych NFZ to są liczby idące w miliony. Jestem winien to moim najbliższym rodzinie, przyjaciołom, którzy pomogli mi przejść. Jestem także to winien wspaniałym lekarzom, personelowi medycznemu, pod których opiekę się dostałem - przekazał.
Czytaj więcej
Jarosław Gowin wraca do polityki, by odwojować swoją polityczną karierę i odpłacić PiS. Czy dotrze do kolegów z prawicy, którzy szukają szalup ratunkowych?