W obszernym wystąpieniu na temat polityki zagranicznej, prezydent Rosji określił stosunki ze Stanami Zjednoczonymi jako "niezadowalające", ale dodał, że Rosja pozostaje otwarta na dialog z Waszyngtonem.
Kreml ogłosił we wrześniu, że NATO przekroczy rosyjską czerwoną linię, jeśli rozszerzy swoją infrastrukturę wojskową na Ukrainie, a Moskwa od tego czasu oskarża Ukrainę i NATO o destabilizujące zachowania, m.in. na Morzu Czarnym.
W telewizyjnym wystąpieniu Putin narzekał, że zachodnie bombowce strategiczne, przenoszące "bardzo groźną broń", latają w odległości 20 km od granic Rosji.
- Stale wyrażamy nasze obawy w tej sprawie, mówimy o czerwonych liniach, ale rozumiemy, że nasi partnerzy - jak to delikatnie ująć - mają bardzo powierzchowny stosunek do wszystkich naszych ostrzeżeń i mówienia o czerwonych liniach - powiedział Putin.
NATO - z którym Moskwa zerwała stosunki w zeszłym miesiącu - zniszczyło wszystkie mechanizmy dialogu - mówił.