Od rana grupa kilku tysięcy migrantów próbuje przedostać się z Białorusi do Polski. Na południe od przejścia granicznego w Kuźnicy doszło do próby siłowego przedarcia się na polską stronę. Po naradzie w BBN rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że przy polskiej granicy ma przebywać około 3-4 tys. osób. Na terenie całej Białorusi jest kilkanaście tysięcy osób, które są gotowe do przekroczenia granicy.
Wieczorem wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk, poseł PiS, ocenił w rozmowie z TVN24, że wobec Białorusi można by rozszerzyć sankcje finansowe i personalne, w tym zastosować sankcje finansowe wobec podmiotów i osób, "które są zaangażowane w ten proceder migracyjny".
Pytany, "czego chce Łukaszenko" wiceszef MSZ odparł, że według niego są "trzy najważniejsze" cele. - Chce "zemścić" się za nasze poparcie dla białoruskiej opozycji, chce pokazać głównych sojuszników białoruskiej opozycji, Polskę i Litwę, jako te kraje "złe" w opinii publicznej, przez to złe traktowanie migrantów. Po trzecie, mogę domniemywać, że chodzi po prostu, brutalnie rzecz ujmując, o pieniądze - powiedział Piotr Wawrzyk.
Czytaj więcej
- Są takie momenty w życiu naszego narodu, gdzie musimy zapomnieć o politycznych interesach, animozjach, sporach i w duchu jedności oraz solidarności zadbać o interes naszego kraju - powiedziała marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Dodał, że sankcje nałożone na Białoruś po sprawie zmuszenia do lądowania samolotu Ryanair w Mińsku "okazały się dla reżimu pod względem finansowym bardzo dotkliwe". - To wprost zemsta za to - ocenił. - Myślę, że Łukaszenko będzie chciał wynegocjować z UE (...) podobne porozumienie jak wynegocjowała Turcja, czyli inaczej mówiąc: "nie będę dawał do was imigrantów, ale wy nam za to zapłaćcie".