Portal reporter.lu opublikował w środę wyniki swojego dziennikarskiego śledztwa, z którego wynikało, że praca Bettela jest niemal w całości plagiatem i stanowi "imponującą mieszankę skopiowanych tekstów, która nie spełnia wymogów stawianych przez środowiska akademickie".
48-letni Bettel, premier Luksemburga od 2013 roku podkreślił, że praca powstała ponad 20 lat temu i została napisana uczciwie. Dodał jednak, że "z dzisiejszego punktu widzenia mógł, a może powinien, napisać ją inaczej".
Bettel wyraził też pełne zaufanie do uczelni w Lorraine we wschodniej Francji, że ta dokona uczciwego osądu, czy jego praca spełniała standardy pracy dyplomowej w czasie, gdy została napisana i "oczywiście zaakceptuje" każdą decyzję uczelni.
Nie można przypadkowo skopiować kilku stron
Napisanie pracy dyplomowej było warunkiem uzyskania przez premiera dyplomu, będącego odpowiednikiem tytułu magistra w zakresie prawa i politologii. Przyszły premier ukończył uczelnię w tym samym roku, w którym wszedł do parlamentu.