Przemawiając na zakończenie zorganizowanego w Valencii trzydniowego kongresu Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE), której przewodzi, Pedro Sánchez chwalił politykę swego rządu, która, jak mówił, pomogła Hiszpanii "pójść do przodu". W tym kontekście wspomniał o zaostrzeniu przepisów dotyczących przemocy domowej oraz podwyżce płacy minimalnej.
- A z tego kongresu wyłania się zobowiązanie, które zrealizuję. Pójdziemy do przodu, likwidując prostytucję, która zniewala kobiety - oświadczył premier Hiszpanii, nie przedstawiając bliższych szczegółów.
Przed wyborami z 2019 r. Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza opublikowała program, w którym proponowała zakazanie prostytucji.
Czytaj więcej
87 proc. Hiszpanów uważa, że osoby w stanie terminalnym powinny mieć prawo do godnej śmierci. Z nowych przepisów skorzystać chce jednak póki co niewielu.
"Prostytucja, którą zamierzamy znieść, jest jednym z najokrutniejszych aspektów feminizacji ubóstwa i jedną z najgorszych form przemocy wobec kobiet" - brzmiał fragment manifestu.