W czwartek w Sejmie szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski chciał, by posłowie odśpiewali "Odę do radości".
- Nie zejdę (z mównicy - red.) dopóki pani nie pozwoli odsłuchać hymnu Unii Europejskiej - powiedział do prowadzącej obrady marszałek Elżbiety Witek.
- Gdyby Maria Konopnicka pisała "Rotę" dzisiaj, to pewnie brzmiałaby ona tak: Nie rzucim Unii skąd nasz ród, praw kobiet ani mowy. Polskie my córy, polski lud, Rzepichy szczep piastowy. Nie damy, by nas zgnębił wróg! Tak nam dopomóż Tusk, tak nam dopomóż Lempart! - mówiła z kolei posłanka Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira.
- Uważam, że happeningi są czasem ciekawe, ale niekoniecznie na sali sejmowej - tak w Polsat News zachowanie Gawkowskiego skomentował prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - To już zupełnie rozstroiło debatę - dodał.