Ziemkiewicz został zatrzymany na londyńskim lotnisku Heathrow. Przyleciał do Wielkiej Brytanii wraz z żoną, by odwieźć córkę na uniwersytet w Oksfordzie, gdzie zaczyna studia. Żona i córka pisarza zostały wpuszczone na teren kraju, on sam został zatrzymany i ostatecznie musiał wrócić do Polski.Z
Ziemkiewicz mówił potem, że został zatrzymany za głoszenie poglądów, które "ponoć nie licują z wartościami uznawanymi w Wielkiej Brytanii".
- Chcieliśmy tutaj obnażyć hipokryzję lewicy międzynarodowej i polskiej. Zatrzymanie pisarza polskiego zostało dokonane z powodu poglądów Rafała Ziemkiewicza. To jest przecież uderzenie w jeden z filarów cywilizacji zachodniej, europejskiej, łacińskiej, która opierała się zawsze o wolność myśli, słowa i sumienia. Dożyliśmy czasów, gdy za słowo jest się zatrzymywanym - i to popiera polska lewica - mówił Wilk.
Czytaj więcej
Występujemy przeciw barbarzyńskiemu traktowaniu uchodźców z Bliskiego Wschodu w Usnarzu, czemu więc nie mielibyśmy bronić prawicowego publicysty w podobnej sprawie?
- My oczywiście wiemy bardzo dobrze, że wolność słowa doznaje pewnych ograniczeń w pewnych przypadkach, czy to w przypadku podżegania do przestępstwa, pomówień. Ale cenzura prewencyjna i zabranianie komukolwiek z góry wygłaszania swoich poglądów to jest coś, co pokazuje jak upada Zachód, który posługuje się terrorem politycznej poprawności - kontynuował były poseł.