Sturgeon przemawiając na zakończenie konwencji Szkockiej Partii Narodowej ma oświadczyć, że "demokracja musi zwyciężyć - i zwycięży" czego wyrazem będzie kolejne referendum ws. niepodległości Szkocji.
W referendum z 2016 roku za niepodległością Szkocji opowiedziało się 43,7 proc. uczestników głosowania. Premier Boris Johnson dotychczas wykluczał możliwość rozpisania kolejnego referendum ws. niepodległości Szkocji w najbliższych latach. Johnson podkreślał, że referendum z 2014 roku miało być "jedynym referendum" w tej sprawie w obecnym pokoleniu.
Sturgeon ma jednak zwrócić się do brytyjskiego rządu z oficjalną prośbą o rozpisanie referendum "w duchu współpracy, a nie konfrontacji".
Czytaj więcej
Pierwsza minister Szkocji, Nicola Sturgeon oświadczyła, że w najbliższym czasie nie będzie chciała rozpisywać referendum ws. niepodległości Szkocji w najbliższym czasie, ponieważ chce się upewnić, że państwo jest wolne od epidemii koronawirusa SARS-CoV-2.
Szefowa rządu Szkocji chce, aby referendum odbyło się do końca 2023 roku, w czasie, gdy pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 będzie "pod kontrolą".