Przemawiając w trakcie demonstracji, zorganizowanych w Dniu Niepodległości kraju sugerował m.in. że odda władzę dopiero, gdy umrze.
W Brasilii Bolsonaro groził stojącemu na czele Sądu Najwyższego sędziemu Luizowi Fuksowi.
- Albo stojący na czele sądownictwa weźmie w karby swoich sędziów, albo będzie cierpiał - powiedział, nie rozwijając myśli. Prezydent odnosił się w ten sposób do orzeczeń sędziego Sądu Najwyższego, Alexandre de Moraesa niekorzystnych dla powiązanych z administracją osób przebywających w areszcie, w związku z toczącym się śledztwem.
W Sao Paulo Bolsonaro zapowiedział, że nie będzie stosował się do wyroków De Moraesa, co prawnicy uznają za zachowanie niezgodne z konstytucją kraju.