W najbliższych dniach może dojść do pierwszej zmiany w rządzie, która wynika z nowego układu sił w Zjednoczonej Prawicy. Karol Rabenda z Partii Republikanskiej ma zostać wiceministrem aktywów państwowych (za Zbigniewa Gryglasa). To pierwsza taka zmiana, ale z naszych rozmów wynika, że rekonstrukcja może być „pełzająca". Pewne są przetasowania na stanowiskach wiceministrów oraz to, że prędzej czy później wyłoniony zostanie szef resortu rozwoju.
Z naszych informacji wynika, że w pierwotnym planie politycznym PiS faktyczna rekonstrukcja była planowana dopiero na styczeń 2022 r. Wydarzenia wokół Jarosława Gowina i jego pożegnanie z rządem miały jednak zmienić te plany.
Kto do zwolnienia?
Kalendarz zmian określił w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller. – Zmiany, jeżeli miałyby być, to będą zapewne na przełomie września i października, czyli po tym, kiedy Sejm uchwali pierwsze ustawy związane z Polskim Ładem, a to się zapowiada na połowę września – powiedział na antenie Radia ZET.
Politycy PiS oczywiście zaprzeczają, ale w mediach pojawia się kilka nazwisk najbliższych pożegnaniu się z rządem. Odejść mieliby minister rolnictwa Grzegorz Puda czy minister klimatu Michał Kurtyka.
A jak pracę ministrów rządu Mateusza Morawieckiego oceniają Polacy? Na początku września – już po wybuchu kryzysu na granicy polsko-białoruskiej – zapytał o to IBRiS. Okazało się, że pracę ministra Pudy źle ocenia 26 proc. badanych, a 38 proc. wcale go nie zna. O pracy ministra Kurtyki pozytywnie wypowiada się 14 proc. ankietowanych źle – 23 proc. Ministra nie zna aż 45 proc. wyborców. To pokazuje, że nawet jeśli zmiany nastąpią, to wśród ministrów raczej słabo rozpoznawalnych.