"La Prensa" była jedynym niezależnym dziennikiem w kraju, który pozostał w nakładzie w czasie, gdy rząd jest oskarżany o represjonowanie przeciwników.
Nikaragua przygotowuje się do wyborów parlamentarnych w listopadzie, ale od początku czerwca władze zatrzymały 32 opozycjonistów, w tym siedmiu z aspiracjami rzucenia wyzwania prezydentowi Danielowi Ortedze, który ubiega się o czwartą kadencję.
Według oficjalnego oświadczenia policji, kierownictwo gazety jest badane pod kątem "oszustw celnych i prania brudnych pieniędzy".
Policja przejęła kontrolę nad lokalem i ogłoszono, że magazyny gazety są w "dozorze".
Podczas nalotu, niektórzy z dziennikarzy gazety powiedzieli, że dostęp do internetu i elektryczność zostały odcięte, a funkcjonariusze uniemożliwili im korzystanie z telefonów komórkowych wewnątrz budynku.