Jarosław Zieliński w latach 2015-2019 był wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji odpowiedzialnym za policję.
W 2018 roku policjanci z Suwałk zarzucili mu, że z miejscowej policji zrobił "prywatny folwark". Funkcjonariusze twierdzili, że dom wiceministra jest pilnowany przez całą dobę, a policjanci podczas oficjalnych spotkań muszą udawać agentów Biura Ochrony Rządu.
Sprawa ta trafiła do posłanki PO Bożeny Kmińskiej, która skierowała interpelację w tej sprawie do ówczesnego szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego.
Przeprowadzona kontrola nie wykazała nagannych zachowań Jarosława Zielińskiego - to nie on miał wydawać funkcjonariuszom polecenia, z których głośne stało się m.in. skierowanie policjantów do wycinania konfetti przed wizytą wiceministra.