Korespondencja z Nowego Jorku
Haiti rozpoczęło we wtorek uroczystości upamiętniające zamordowanego 7 lipca Jovenela Moise'a, który zostanie pochowany w najbliższy piątek w portowym mieście na północy kraju.
Po kilkutygodniowej walce o władzę dr Ariel Henry, prominentny neurochirurg i były minister wspierany przez Stany Zjednoczone, przejął stanowisko premiera Haiti, na które został nominowany przez prezydenta Jovenela Moise'a, dzień przed jego śmiercią. Henry, który podjął się stworzenia rządu tymczasowego, przejmuje dowodzenie krajem, który pogrążony jest w politycznym chaosie, kryzysie gospodarczym, społecznych niepokojach, korupcji, przestępczości oraz potyczkach między gangami. Brak stabilizacji część społeczeństwa przypisuje autorytarnym rządom prezydenta Moise'a, przeciwko którym nierzadko oponowali w protestach.
Od kilku lat na Haiti nie odbyły się wybory do parlamentu, a Sąd Najwyższy jest w stanie zamrożenia od momentu, gdy pod koniec sierpnia na Covid-19 zmarł jego przewodniczący. Od zabójstwa prezydenta Moise'a kontrolę nad krajem sprawował tymczasowy premier Claude Joseph. Objęcie przez niego władzy uważane było za kontrowersyjne posunięcie, ale – ze względu na bałagan polityczny – nie było było jasne, kto prawnie mógłby przejąć stery.
– Głównym celem jest zorganizowanie wyborów – powiedział Henry w wywiadzie z „Wall Street Journal", dodając, że chce, aby wybory odbyły się w ciągu 120 dni pod nadzorem zreformowanej komisji wyborczej. Chce zapewnić warunki do kampanii przed wyborami, w których Haitańczycy mają wybrać członków parlamentu.