Polski Ład to dla PiS najważniejszy projekt do końca kadencji. Propozycje podatkowe z tego pakietu rozwiązań mają trafić w formie ustaw do Sejmu jesienią. Już teraz szerokie konsultacje społeczne w tej sprawie zapowiedział wicepremier i minister rozwoju Jarosław Gowin. A jego współpracownicy wprost przyznają – jak w poniedziałek rano rzeczniczka ugrupowania Magdalen Sroka – że w obecnym kształcie Porozumieniu trudno byłoby poprzeć zmiany w Polskim Ładzie, zwłaszcza dotykające przedsiębiorców.
– Dbając o solidarność społeczną, o konieczne wsparcie finansowe dla służby zdrowia, uważam równocześnie, że trzeba ochronić przed drastycznym wzrostem podatków klasę średnią – powiedział Gowin w trakcie konferencji prasowej w poniedziałek.
Na PiS te deklaracje nie robią żadnego wrażenia. Politycy partii Jarosława Kaczyńskiego, z którymi rozmawialiśmy, są przekonani, że Porozumienie ostatecznie nie będzie w stanie zablokować Polskiego Ładu. Zwracają też uwagę na to, że Jarosław Gowin podpisał w trakcie prezentacji Polskiego Ładu dokument programowy z poparciem całego przedsięwzięcia. Porozumienie deklaruje, że chodzi o bardzo istotne szczegóły dotyczące przede wszystkim spraw podatkowych.
Nowe propozycje
Politycy PiS zapowiadają, że najważniejsze zmiany podatkowe wejdą w życie od początku przyszłego roku. Jarosław Gowin wspominał za to w poniedziałek, że przedstawił już premierowi Mateuszowi Morawieckiemu propozycje w kwestii zmian, które mają objąć klasę średnią. Są to propozycje dotyczące osób na umowach o pracę oraz prowadzących działalność gospodarczą. Rozmowy mają być kontynuowane w tym tygodniu, ze szczególnym naciskiem na propozycje dotyczące przedsiębiorców. – Porozumienie będzie twardo broniło małych przedsiębiorców i mikroprzedsiębiorców, osób średnio zamożnych – słyszymy z partii Gowina. Różnych wariantów tych nowych propozycji ma być aż osiem.
Stawka dotyczy nie tylko podatków, ale całej koncepcji politycznej związanej z Polskim Ładem. Bo politycy PiS od dawna w kuluarach mówią, że PiS potrzebne jest odzyskanie sprawczości poprzez realizację nowych obietnic – z Polskiego Ładu właśnie – do wyborów w 2023 roku. Jej utrata – jak można czasami usłyszeć w Sejmie – mogłaby prowadzić do daleko idących konsekwencji, z wcześniejszymi wyborami na wiosnę 2022 r. włącznie.