Afganistan: Pat w negocjacjach, wojna na prowincji

Dwudniowe rozmowy przedstawicieli afgańskiego rządu i talibów w stolicy Kataru skończyły się niczym. Walki toczą się w dwóch trzecich prowincji kraju.

Publikacja: 19.07.2021 19:04

Posterunek pospolitego ruszenia przeciw talibom w prowincji Balch na północy kraju

Posterunek pospolitego ruszenia przeciw talibom w prowincji Balch na północy kraju

Foto: AFP, FARSHAD USYAN FARSHAD USYAN

– Nie uzgodniono niczego poza wspólną deklaracją – oświadczył przedstawiciel talibów Mohammed Naeem. Radykałowie nie zgodzili się nawet na zawieszenie broni na czas zaczynającego się we wtorek najważniejszego muzułmańskiego święta Id al-Adha (Święta Ofiarowania, przez Tatarów zwanego Kurban Bajram).

W poprzednich latach talibowie sami ogłaszali zawieszenie broni na czas tego święta, ale w tym roku przywódcy prawdopodobnie uważają, że wraz z wycofywaniem się oddziałów amerykańskich zwycięstwo mają w zasięgu ręki. – Możemy pożałować tej decyzji znacznie wcześniej, niż sądziłem – powiedział o „pospiesznym wycofaniu" były amerykański dowódca w Afganistanie, generał David Petreus.

Teraz ambasady 15 państw w Kabulu wydały wspólną deklarację wzywającą talibów do ogłoszenia zawieszenia broni na czas Id al-Adha. Jedyne jednak, co się udało ustalić w czasie rozmów, to ogólna obietnica nieniszczenia cywilnej infrastruktury oraz nieatakowania samych cywilów.

Ale w afgańskich miastach na północy kraju oblężonych przez oddziały talibów mieszkańcy skarżą się, że ich domy są zarówno ostrzeliwane przez atakujących z moździerzy, jak i bombardowane z dronów. – Sytuacja pogarsza się z każdym dniem. Pociski moździerzowe rozbijają nasze domy – opowiadał mieszkaniec miejscowości Taluqan na północnym wschodzie.

Obecne negocjacje w Katarze załamały się prawdopodobnie z powodu żądania wypuszczenia 7 tys. talibskich jeńców wziętych do niewoli przez wojska rządowe w zamian za przerwanie walk. Władze w Kabulu odmówiły, wskazując, że poprzednie uwolnienie 5 tys. jeńców doprowadziło do „obecnego zaostrzenia sytuacji".

Talibowie triumfalnie informuja, że opanowali już 85 proc. terytorium Afganistanu. Ale nie udało im się zająć żadnego dużego miasta. Walki toczą się już co prawda około 100 kilometrów od Kabulu. Ale po tygodniowym ataku musieli uznać swą przegraną i cofnęli się z przedmieść drugiego co do wielkości miasta w kraju, ponadpółmilionowego Kandaharu. – Póki będziemy żywi, nie pozwolimy wejść im do miasta – zapewnił gubernator Rohullah Khanzada.

Jednocześnie wojska rządowe zaczęły wygrywać starcia z talibami i odbijać tereny oraz miasteczka na północy kraju. Przedstawiciel sił bezpieczeństwa gen. Ajmal Shinwari poinformował, że w ciągu ostatnich czterech dni (w tym w trakcie negocjacji w Dosze) w całym kraju żołnierze zabili prawie 1000 talibskich bojowników, a ranili około 500. Ale armia zaczyna się skarżyć na sąsiedni Pakistan, który podobno zagroził atakami lotnictwa, jeśli żołnierze spróbują odzyskać z rąk talibów przejście graniczne w Spin Boldak na granicy z Pakistanem.

– Afgańscy żołnierze walczyli i ginęli, i nadal to robią. Ale problem polega na tym, że teraz nie są pewni, czy ktoś ich wesprze, a to wprowadza znaczną niepewność na polu walki – wyjaśnia Petreus.

– Nie uzgodniono niczego poza wspólną deklaracją – oświadczył przedstawiciel talibów Mohammed Naeem. Radykałowie nie zgodzili się nawet na zawieszenie broni na czas zaczynającego się we wtorek najważniejszego muzułmańskiego święta Id al-Adha (Święta Ofiarowania, przez Tatarów zwanego Kurban Bajram).

W poprzednich latach talibowie sami ogłaszali zawieszenie broni na czas tego święta, ale w tym roku przywódcy prawdopodobnie uważają, że wraz z wycofywaniem się oddziałów amerykańskich zwycięstwo mają w zasięgu ręki. – Możemy pożałować tej decyzji znacznie wcześniej, niż sądziłem – powiedział o „pospiesznym wycofaniu" były amerykański dowódca w Afganistanie, generał David Petreus.

Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?