Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej" zapewniło, że urzędy skarbowe dokładają staranności, aby oddawać jak najszybciej nadpłaty z zeznań za zeszły rok.
O tym, że część urzędów skarbowych spóźnia się ze zwrotem PIT, pisaliśmy w „Rzeczpospolitej" z 31 maja br. Powoływaliśmy się na informacje z biur rachunkowych, które skarżyły się, że ich klienci dostają zwrot z opóźnieniem, na dodatek bez odsetek. Są też tacy, którzy nie otrzymali jeszcze nadpłat, choć termin dawno już minął. Podatnicy narzekają też, że ciężko ustalić przyczyny zwłoki, bo urzędnicy nie chcą udzielać takich informacji telefonicznie.
Czytaj także: Zwroty PIT za 2020 rok. Fiskusowi się nie spieszy
O spóźnienia zapytaliśmy Ministerstwo Finansów. Odpowiedziało, że urzędy podchodzą indywidualnie do zeznań. Każda deklaracja wymaga weryfikacji, szczególnie wtedy, gdy podatnik korzysta z ulg. Resort finansów zapewnił też, że urzędy starają się oddawać PIT jak najszybciej.
– Średni czas zwrotów z zeznań dokonanych w bieżącym roku wyniósł 29,15 dnia – pisze ministerstwo. Podkreśla też, że wiele osób dostało PIT już po kilku dniach.