W czasie epidemii wzrosła popularność rodzinnych ogródków działkowych. Podskoczyły też ich ceny. O tym, że działkowicze pozbywający się swojego miejsca wypoczynku nie muszą z reguły przejmować się opodatkowaniem, pisaliśmy już w „Rzeczpospolitej" z 10 września. Czy tak jest również wtedy, gdy na działce mają nie rekreacyjną altankę, ale domek, w którym można mieszkać przez cały rok?
– W rodzinnych ogródkach działkowych jest zakaz zamieszkiwania. Można w nich postawić tylko mającą określone parametry altanę. Zdarza się jednak, że te warunki nie są przestrzegane – mówi Mateusz Sudowski, adwokat w Kancelarii Adwokackiej Jarosława Klimonta.
– Często na działkach są domy nadające się do całorocznego zamieszkiwania, a ich ceny sięgają 100–200 tys. zł. Fiskus może się zainteresować takimi transakcjami – mówi Grzegorz Gębka, doradca podatkowy w kancelarii GTA.
Czytaj też: Samowole budowlane w ogrodach działkowych: ministerstwo wprowadzi abolicję
I tu pojawia się pytanie: jak je opodatkować? Przypomnijmy, że osoba uprawniona do korzystania z działki, czyli jej dzierżawca, jest właścicielem nasadzeń, urządzeń i obiektów znajdujących się na jej terenie. Spełniają one definicję rzeczy zawartą w kodeksie cywilnym. W razie wygaśnięcia prawa do działki za altanę, drzewa i krzewy działkowcowi przysługuje wynagrodzenie. Jego kwota jest określona w umowie z osobą, na którą przeniesiono prawo do działki. Tak wynika z ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych.