Kto uważnie czyta rządowe komunikaty dotyczące ostatnich zmian w PIT, ten dostrzeże, że frazę „Polski Ład” zastąpiono hasłem „Niskie Podatki”. Rzeczywiście, stawka podatku dochodowego od osób fizycznych dla pierwszego przedziału dochodów (do 120 tys. zł) została obniżona z 17 do 12 proc. Czy jednak oznacza to rzeczywiście realną obniżkę obciążeń podatników? I skąd się ta 12-proc. stawka wzięła?
Prosty zabieg
Wyjaśnijmy po kolei. Otóż uchwalona 12 maja nowelizacja ustawy o PIT (obecnie pracuje nad nią Senat) była pomyślana jako naprawa skutków zmian obowiązujących od 1 stycznia. Rząd określał te noworoczne porządki jako „Polski Ład”, choć wbrew swojej nazwie wprowadziły one sporo zamieszania. Zmiany te mogły oznaczać mniej korzystne rozliczenia przede wszystkim dla licznej grupy osób zarabiających miesięcznie powyżej 12 800 zł. Jednak negatywne skutki mogli odczuć również podatnicy z przychodem w granicach 5,7 tys. – 11,1 tys. zł. Z myślą o nich przygotowano tzw. ulgę dla klasy średniej. Nie spełniła ona jednak swojej roli, gdyż wielu podatników już na początku roku otrzymało pensje niższe niż w 2021 r.
Zamieszanie sprawiło, że ulgę dla klasy średniej – skomplikowaną i nieobejmującą wszystkich „średniaków” – zlikwidowano. Rządząca większość sejmowa przegłosowała jednak utrzymanie innej nowinki z „Ładu”, czyli wyłączenia możliwości odliczania składki zdrowotnej od kwoty należnego podatku. Argumentacja pozostawała niezmienna: potrzeba bardziej szczodrego finansowania służby zdrowia. Jednak proste zachowanie tej zasady oznaczałoby de facto poważną podwyżkę kwot PIT do zapłacenia.
Czytaj więcej:
Właśnie dlatego, aby obciążenia podatkowe w 2022 r. były mniej więcej takie jak w poprzednich latach, zdecydowano się na obniżkę do 12 proc. stawki dla pierwszego przedziału podatkowego. W uproszczeniu mówiąc – taka właśnie stawka odpowiada obciążeniom podatkowym przy stawce 17 proc., z możliwością odliczenia składki zdrowotnej od podatku.