Początek roku to w wielu krajach, nie tylko w Polsce, okazja do wprowadzania zmian w przepisach podatkowych. Na zmianach od 1 stycznia 2021 r. zaważyło wiele nowych czynników, w tym sytuacja gospodarcza wywołana pandemią Covid-19 czy też wyjście Wielkiej Brytanii z UE.
Początek stycznia to realny celno-podatkowy brexit. Oznacza on dla wszystkich krajów Unii Europejskiej zmianę zasad opodatkowania handlu z Wielką Brytanią. Wprawdzie unijno-brytyjskie porozumienie handlowe przewiduje zerowe stawki celne, ale tylko pod warunkiem, że towary w takim handlu pochodzą ze Zjednoczonego Królestwa albo z Unii. Zasady VAT też się zmieniają, bo zamiast dostaw i nabyć wewnątrzwspólnotowych pojawiło się rozliczanie na zasadach eksportu i importu.
Czytaj także: Podatki 2021: nowości dla firm
Zresztą w sprawach cła i VAT od początku roku nastąpiła inna znacząca zmiana w całej Unii. Zniknęło zwolnienie z należności importowych dla małych przesyłek o wartości do 22 euro. Oznacza to m.in. koniec prostych i tanich dostaw dalekowschodnich towarów z platform sprzedażowych typu AliExpress. Wciąż będzie można takie towary sprowadzać, ale staną się prawdopodobnie realnie nieco droższe, bo obejmą cło i VAT. Nierzadko to zamawiający będzie musiał się udać do urzędu celnego, by dopełnić formalności i te daniny opłacić.
Gdzie redukcje...
W ostatnich miesiącach niektóre kraje Unii zdecydowały się na obniżkę podatków, by ulżyć gospodarce odczuwającej skutki pandemii. Najnowszy przykład takich działań dają Czechy. Od 1 stycznia obowiązuje w nich nowy, korzystniejszy sposób obliczania PIT. Z podstawy naliczania usunięto kwoty składek ubezpieczeniowych i zdrowotnych. Przy tej okazji zlikwidowano jednak jednolitą 20-proc. stawkę PIT. Osoby zarabiające rocznie do 1,7 mln koron (ok. 290 tys. zł) skorzystają z obniżki stawki do 15 proc. Zarabiający więcej zapłacą podatek według stawki 23 proc. Zniesiono też 7-proc. „daninę solidarnościową" dla najlepiej zarabiających.