Półroczne okienko miłosierdzia w "Polskim Ładzie" PiS

Kto przyzna się do unikania podatków i skorzysta z łaski państwa, może zwrócić na siebie uwagę kontrolerów.

Publikacja: 07.12.2021 11:40

Półroczne okienko miłosierdzia w "Polskim Ładzie" PiS

Foto: Fotorzepa / Paweł Rochowicz

Przy okazji większych reform podatkowych w różnych krajach zdarza się, że państwo uznaje poprzedni system za zły i przymyka oko na grzechy fiskalne popełnione pod rządami znoszonych właśnie przepisów. Wprawdzie w przypadku tzw. Polskiego Ładu następuje nie tyle generalna zmiana systemu, ile raczej skomplikowanie dotychczasowego, ale swoista amnestia też się pojawia.

Półroczne okienko miłosierdzia

Zwykle gdy fiskus wykryje dochody z nieujawnionych źródeł, obciąża podatnika 75-proc. podatkiem. Jednak ci, którzy dobrowolnie zgłoszą zatajone dochody i złożą odpowiedni wniosek od 1 października 2022 r. do 31 marca 2023 r., tej drakońskiej sankcji unikną. Przewidziana w ustawie procedura pozwala zgłosić naruszenia prawa podatkowego, które jeszcze się nie przedawniły (tj. z ostatnich pięciu lat). Nie będzie można zgłaszać nieprawidłowości w VAT ani przestępstw skarbowych (tj. zawinionych i umyślnych działań na szkodę Skarbu Państwa). Minister finansów ma ustalić specjalny wzór wniosków w tej sprawie.

We wniosku trzeba będzie wskazać źródło powstania dochodu, sposób jego uzyskania oraz wysokość. Tę ostatnią wnioskodawca ma ustalić „w sposób najbardziej odpowiedni do stanu faktycznego i okoliczności jego powstania".

Amnestia nie będzie jednak bezwarunkowa. Od ujawnionych dochodów trzeba będzie zapłacić jednorazowo specjalny 8-proc. podatek, zwany „przejściowym ryczałtem od dochodów". Do tego trzeba będzie doliczyć opłatę od stosownego wniosku do urzędu skarbowego. Ma ona wynieść 1 proc. ujawnianego dochodu, nie mniej niż 1000 zł i nie więcej niż 30 tys. zł. Kwoty te trzeba będzie wyliczyć samodzielnie i zadeklarować we wniosku do urzędu skarbowego.

Czytaj więcej

Polski Ład - poradnik: Kto zyska, a kto straci na „obniżce” podatków

Rada wyda opinię

W ustawie wprowadzającej tzw. Polski Ład przewidziano też specjalną procedurę dla przypadków, w których trudno jednoznacznie ocenić, czy działanie podatnika było omijaniem. Dotyczy to przypadków związanych np. z przeniesieniem siedziby za granicę. Ustawa odnosi się bowiem do dochodów, wyłącza z amnestii nieprawidłowości w VAT i dochody powstałe w wyniku przestępstw skarbowych, ale nie wymienia wszystkich możliwych przypadków, w których mogło dojść do powstania niezgłoszonych dochodów.

Zainteresowane osoby będą mogły uzyskać specjalną interpretację w tej sprawie z nowo powołanej instytucji – Rady ds. Repatriacji Kapitału. Jej nazwa sugeruje, że państwo będzie zainteresowane szczególnie sprowadzaniem z powrotem do kraju aktywów czy siedzib firm przeniesionych do innych krajów. Jednak z ustawy wynika, że Rada będzie się zajmowała wszystkimi wątpliwymi przypadkami, także tymi, w których nie dochodziło do przenosin firmy za granicę.

Opinie Rady będą znacznie droższe niż zwykłe interpretacje prawa podatkowego. Za taką opinię trzeba będzie zapłacić 50 tys. zł.

Gwarancje niepełne

W sprawach „amnestyjnych" dość istotna może być kwestia gwarancji nietykalności dla podatnika, który się przyzna do winy. Przewidziano wprawdzie, że ci, którzy zapłacą 8-procentową specjalną daninę, już nie będą ścigani za zaległy podatek dochodowy,

Nie przewidziano jednak, co się stanie, gdy z przyczyn formalnych (np. błędów w określeniu urzędu) urząd skarbowy nie przyjmie wniosku „amnestyjnego". Urząd będzie mógł też zakwestionować np. błędy w wyliczeniu 8-procentowej daniny. Wtedy urzędnicy już będą wiedzieli, że dana osoba zatajała dochody, ale nie będą musieli zastosować gwarancji nietykalności.

Czy będzie mógł wtedy wszcząć postępowanie zmierzające do wykrycia dochodów z nieujawnionych źródeł i obłożyć je 75-procentowym podatkiem? Tu ustawa, dość pospiesznie napisana, pozostawia pole do domysłów.

W ustawie znalazła się za to opcja zachowania anonimowości przez podatnika, który się waha co do uczestnictwa w amnestii i w tym celu stara się o opinię Rady ds. Repatriacji Kapitału. W takich przypadkach podatnik będzie mógł ustanowić pełnomocnika i to jemu powierzyć wnioskowanie o opinię, bez ujawniania swoich danych. Tę rolę zastrzeżono tylko dla licencjonowanych doradców podatkowych.

„Repatriacja kapitału" ma dotyczyć nie tylko nazwy nowej Rady. W ustawie przewidziano pewne udogodnienia dla osób, które przyznają się do uzyskania korzyści podatkowych wynikających z przeniesienia za granicę kapitału i rezydencji podatkowej (tj. miejsca zamieszkania albo siedziby firmy). „Repatrianci" dostaną ulgę w podatku dochodowym, jeśli zainwestują ten kapitał w Polsce. Ulga ma polegać na jednorazowym odliczeniu od podatku dochodowego 30 proc. kwoty zapłaconego „ryczałtu przejściowego".

Piotr Juszczyk - doradca podatkowy w kancelarii InFakt

Poddanie się procedurze ujawnienia ukrywanych dotąd dochodów może być atrakcyjne, choćby ze względu na zapłacenie 8-proc. specjalnej daniny zamiast potencjalnego 75-proc. PIT. Jednak z kilku względów warto starannie przemyśleć sensowność wyboru takiego rozwiązania. Nawet jeśli aparat skarbowy nie będzie dochodził zatajonych dochodów z przeszłości, to zgłaszający się podatnik i tak będzie traktowany ze szczególnym zainteresowaniem, co może się przełożyć w praktyce na częstsze kontrole i czynności sprawdzające. W przypadku dochodów osiągniętych za granicą i niezgłoszonych w Polsce zawsze istnieje też ryzyko, że zainteresuje się nimi administracja skarbowa innego kraju. To całkiem prawdopodobne, zważywszy, że Polska podpisała umowy o współpracy i wymianie informacji z administracjami wielu krajów. Warto też pamiętać, że przepisy o tej „amnestii" budziły wątpliwości podczas prac legislacyjnych, jako tworzące nierówności wśród podatników. Mogą zatem zostać podważone np. przez Trybunał Konstytucyjny lub nawet Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Czytaj więcej

Jak "Polski Ład" wpłynie na zarobki - poradnik

Przy okazji większych reform podatkowych w różnych krajach zdarza się, że państwo uznaje poprzedni system za zły i przymyka oko na grzechy fiskalne popełnione pod rządami znoszonych właśnie przepisów. Wprawdzie w przypadku tzw. Polskiego Ładu następuje nie tyle generalna zmiana systemu, ile raczej skomplikowanie dotychczasowego, ale swoista amnestia też się pojawia.

Półroczne okienko miłosierdzia

Pozostało 94% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach