Mimo iż boom na rynku nieruchomości trwa od miesięcy, nie wszystkie lokale zyskują na wartości. Powstające w bliskim sąsiedztwie osiedle może zniechęcić potencjalnych kupców. Jeśli zaś właściciel lokalu otrzyma odszkodowanie z tytułu utraty wartości, będzie musiał podzielić się z fiskusem.
Czytaj więcej
Zerwanie umowy przez dewelopera i zwrot wpłaconych pieniędzy może pozbawić ulgi mieszkaniowej.
Takie rozstrzygnięcie wydała skarbówka w sprawie podatnika, którego mieszkanie straci na wartości od 30 do 50 proc., ponieważ obok jego bloku budowane jest nowe osiedle. Lokal znajduje się na pierwszym piętrze, a powstający obok budynek przyczyni się do jego zacienienia. Wspólnota mieszkaniowa chciała złożyć w tej sprawie protest, jednak deweloper budujący osiedle zaoferował mieszkańcom odszkodowanie, które wypłaci za pośrednictwem wspólnoty. Właściciel wystąpił do skarbówki z pytaniem, czy powinien zapłacić podatek. Jego zdaniem nie, bo ponosi realne straty, których odszkodowanie i tak nie zrekompensuje. Poza tym należy mu się ulga mieszkaniowa, ponieważ chce się przeprowadzić i otrzymane od dewelopera odszkodowanie przeznaczy na własne cele mieszkaniowe.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej nie zgodził się z takim stanowiskiem. Stwierdził, że podatnik nie poniósł straty, bo nie poniósł żadnych wydatków związanych z uzyskaniem rekompensaty. Stanowi ona zatem przychód z innych źródeł. Takie przychody należy połączyć z pozostałymi opodatkowanymi według skali, np. z pracy na etacie. Podatek płaci się według stawki 17 proc., a po przekroczeniu progu 85,5 tys. zł – 32 proc.
„Wnioskodawca powinien samodzielnie wykazać otrzymane świadczenie w zeznaniu podatkowym składanym za rok, w którym nastąpi jego wypłata, oraz zapłacić podatek dochodowy" – stwierdził dyrektor KIS.