Peppa. Najbardziej wpływowa świnka świata

Nad świnką Peppą podobnie jak kiedyś nad imperium brytyjskim słońce nie zachodzi nigdy. Kreskówka dotarła w niemal każdy zakątek globu, przynosząc miliardowe zyski i promując Zjednoczone Królestwo miejscami lepiej niż Beatlesi czy Manchester United.

Aktualizacja: 07.01.2022 23:14 Publikacja: 07.01.2022 10:00

Tymczasowe stoisko o nazwie „Peppa świętuje chiński Nowy Rok” w słynnym ogrodzie Yuyuan w Szanghaju,

Tymczasowe stoisko o nazwie „Peppa świętuje chiński Nowy Rok” w słynnym ogrodzie Yuyuan w Szanghaju, styczeń 2019 r. Z okazji nadejścia Roku Świni do kin w Państwie Środka trafił wtedy nawet pełnometrażowy film o Peppie

Foto: EAST NEWS

Pod koniec listopada ubiegłego roku Boris Johnson brał udział w spotkaniu z liderami brytyjskiego biznesu. W trakcie przemówienia premier w pewnym momencie wyraźnie zgubił wątek. Kilkukrotnie mamrocząc przeprosiny, zaczął nerwowo przerzucać leżące na pulpicie notatki. W końcu, by przerwać przedłużającą się ciszę, postanowił nawiązać do swojej wizyty w parku rozrywki, którego motywem przewodnim jest popularna brytyjska bajka.

– Wczoraj pojechałem, wszyscy powinniśmy tak zrobić, do Świata Świnki Peppy. Kto z was tam był? – zapytał Johnson, rozglądając się po twarzach prezesów korporacji, którzy przybyli na spotkanie, oczekując informacji o rządowych planach pobudzenia gospodarki po pandemii. – Byłem zachwycony. To miejsce w moim stylu. Są tam bardzo bezpieczne ulice i dyscyplina w szkołach – kontynuował Johnson.

Czytaj więcej

Boris Johnson pogubił się w wystąpieniu. Zaczął mówić o Śwince Peppie

Na te słowa zebrani zaczęli się śmiać. – Kto by uwierzył, że świnka, która wygląda jak suszarka albo bardziej suszarka w stylu Picassa, świnka, która została odrzucona przez BBC, będzie teraz eksportowana do 180 krajów – pytał retorycznie premier.

Choć wystąpienie Johnsona stało się obiektem żartów i krytyki, to fakt, że odwołał się do Peppy akurat podczas spotkania z biznesmenami wcale nie był pozbawiony sensu. Szczególnie gdy spojrzy się na korzyści, jakie bajka przynosi gospodarce Wielkiej Brytanii i jej pozycji na świecie.

Jak spotkanie z papieżem

Większość rodziców dzieci urodzonych po 2000 r. zna świnkę Peppe lub przynajmniej raz w życiu o niej słyszało. Kreskówka opowiadająca o przygodach tytułowej czteroletniej świnki, która kocha skakać w błoto, jej brata George'a, rodziców i mnóstwa znajomych, w tym króliczki o imieniu Rebecca i owcy Suzy, w ciągu 17 lat podbiła serca milionów kilkulatków na całym świecie (i ich rodziców). Obecnie bajka, która ma już ponad 300 odcinków, jest wyświetlana w 180 krajach od Tajwanu po Portugalię. Została też przetłumaczona na 40 języków. Poza telewizją jest dostępna również na platformach streamingowych. Tylko w sklepie Google Play trzy pierwsze najpopularniejsze aplikacje dotyczące bajki ściągnięto ponad 7 mln razy.

Czytaj więcej

Świnka Peppa sprzedana za 4 mld dolarów

Według portalu Yahoo w 2021 r. Peppa była najczęściej wyszukiwanym dziecięcym bohaterem w tej przeglądarce.

W samych Chinach świnkę, po mandaryńsku nazywaną Pei Pei Zhu, od 2015 r. obejrzano w internecie ponad 15 mld razy. Z okazji Roku Świni do kin w Państwie Środka trafił nawet pełnometrażowy film o Peppie. Kilka lat wcześniej w multipleksach na całym świecie pojawił się specjalny godzinny odcinek jej przygód pt. „Moje pierwsze kinowe doświadczenie".

Różowa, chrumkająca bohaterka doczekała się nawet własnego albumu muzycznego. Trzy lata temu show „Świnka Peppa na żywo" stał się jednym z najpopularniejszych rodzinnych pokazów w historii Stanów Zjednoczonych. Bajka jest także wdzięcznym obiektem milionów przeróbek i memów.

Peppa to jednak nie tylko kreskówka. To także globalna franczyza obejmująca ogromny przemysł zabawek, gier i różnych produktów, od pidżam przez pasty do zębów i plecaki po biżuterię. Prawo do ich dystrybucji i sprzedaży ma 600 firm. Jak podaje magazyn „Times", w samej tylko Wielkiej Brytanii w 2017 r. sprzedano prawie 7 mln par butów ze świnką Peppą. W tym samym czasie na świecie do klinetów trafiło 50 mln zabawek nawiązujących do bajki oraz 30 mln książek opisujących jej przygody. Jedną z nich zatytułowaną „Peppa poznaje królową" wydano z okazji diamentowego jubileuszu Elżbiety II. Drugą pt. „Historia księcia George'a" wydano dla uczczenia urodzin syna księcia Williama i księżnej Kate.

W 2011 r. w Hampshire w południowej Anglii otwarto pierwszy park rozrywki nawiązujący do kreskówki, wspomniany już Świat Świnki Peppy. Co roku kolejki górskie, basen i karuzele przyciągają rzesze maluchów z rodzicami. W rozmowie z dziennikarzami „Timesa" ojciec jednej z dziewczynek wspomina, jak poczuł się, gdy pierwszy raz odwiedził to miejsce i zobaczył, z jaką fascynacją podchodzą do niego dzieci. „W tle grała zapętlona chwytliwa muzyczka, a gdy na scenie pojawiła się Peppa, ludzie podnosili swoje dzieci. To było jak spotkanie z papieżem".

Kilka lat później wewnątrz centrum handlowego w Szanghaju powstał drugi park wyglądający jak zminiaturyzowana wersja miasteczka, w którym żyje popularna świnka. Kolejne dwa otwarto w Stanach Zjednoczonych. W czerwcu 2021 r. zapowiedziano budowę resortu świnki Peppy w chińskiej prowincji Syczuan. Ma się on składać z hotelu, ogromnego akwarium oraz lunaparku. W planach jest jeszcze kilkanaście kolejnych parków rozrywki, w tym po jednym w Nowym Jorku i Pekinie. Różowa bohaterka przebojem weszła także na rynek wirtualnej rozrywki. Według strony Metacriticu, oceniającej m.in. gry komputerowe, „Moja przyjaciółka świnka Peppa" wyprzedziła największe premiery z listopada, w tym m.in. „Battlefield 2042" czy „Call of Duty: Vanguard". Dwa lata temu firma Hasbro za bagatela

4 mld dolarów kupiła kanadyjską korporację Entertainment One, do której należała świnka. Wartość jej samej jeszcze przed transakcją wyceniono na ponad 1,5 mld dolarów. Jeden z przedstawicieli Entertainment One nazwał Peppę „najbardziej ukochaną przedszkolną własnością na świecie".

6 mld

Tyle funtów miała przynieść brytyjskiej gospodarce świnka Peppa

Jeśli chodzi o jej wpływ na brytyjską gospodarkę, to w 2018 r. ówczesny kanclerz skarbu Philip Hammond chwalił się, że kreskówka pomogła uzyskać Zjednoczonemu Królestwu 2 mld funtów z ulg podatkowych dla branży show-biznesu oraz że wraz z „innymi programami telewizyjnymi jest kluczowym elementem naszego wielkiego, globalnego handlu". Z kolei Boris Johnson podczas wspomnianego przemówienia do biznesmenów podkreślił, że Peppa przyniosła brytyjskiej gospodarce 6 mld funtów.

Efekt Peppy

Korzyści, jakie Wielka Brytania czerpie z małej świnki, nie można przeliczać tylko na pieniądze. Dla kraju, którego pozycja międzynarodowa została znacznie nadwerężona przez brexit, Peppa jest świetnym narzędziem promocji i tzw. miękkiej siły (soft power). Jak pisze BBC, np. w przypadku Chin lepszym nawet od Beatlesów czy Manchester United.

– Strona internetowa Visit England wykorzystała Peppę w swojej kampanii w styczniu 2020 r., by zachęcić rodziny z dziećmi do odwiedzenia kraju, ale także by wzmocnić rodzimą turystykę. Dzięki śwince brytyjskie wartości rodzinne czy dobre maniery są pokazywane w mocny i ciepły sposób. Można to uznać za pewien rodzaj oddziaływania owej soft power. Bez jaskrawego podkreślania, co to znaczy być Brytyjczykiem, moralne i kulturalne przesłanie jest delikatnie wyczuwalne w każdym odcinku. Międzynarodowy widz może uznać, że jego kopiowanie i powtarzanie przez dziecko jest pozytywne – mówi w rozmowie z „Plusem Minusem" Sally Baker, znana angielska terapeutka, psycholog i autorka książek.

Świetnym przykładem tego, jak Peppa może promować „markę" Zjednoczonego Królestwa, jest historia sprzed dwóch lat. Wówczas po obejrzeniu odcinka, w którym świnka odwiedza Elżbietę II i przekonuje ją do skoku w błotną kałużę, dwóch chińskich bliźniaków nagrało filmik adresowany do samej monarchini. Na nagraniu malcy mówią, że również chcieliby ją spotkać. Odpowiedziała im brytyjska ambasador Barbara Woodward. – Cześć Mi Ni i Mi Ai, reprezentuję królową tutaj w Chinach. Chciałabym, żebyście odwiedzili mnie w moim domu. Napijemy się herbaty i zjemy ciastka w brytyjskim stylu – powiedziała dyplomatka. Post został w Państwie Środka obejrzany ponad 9 mln razy. Ostatecznie chłopcy w rezydencji pani ambasador zjedli czekoladowe ciasto i pokolorowali obrazki Peppy. Obu zorganizowano także wycieczkę do Londynu. Jednocześnie ambasada we współpracy z kanałem Youku, mającym prawa do emitowania kreskówki w Chinach, ogłosiła konkurs, którego zwycięzcy dołączyli do bliźniaków. „Świnka Peppa podobnie jak rodzina królewska, Wimbledon czy Premier League jest tą rzeczą, o której myślimy, gdy mówimy o soft power" – powiedziała w rozmowie z BBC Woodward.

Różowa bohaterka znalazła się także w samym centrum chińskiej polityki. W 2018 r. platforma internetowa Douyin usunęła 30 tys. klipów, na których ludzie pokazywali swoje tatuaże z Peppą. Jak pisała rządowa gazeta „Global Times", świnkę za swój symbol obrali bumelanci.

Pandemia i spowodowana nią izolacja doprowadziła w Stanach Zjednoczonych do pojawienia się tzw. efektu świnki Peppy. „Wall Street Journal" w listopadzie pisał, że rodzice z całego kraju donoszą, że ich dzieci przez masowe oglądanie kreskówki w czasie lockdownu zaczęły mówić z brytyjskim akcentem i korzystać z brytyjskich wyrażeń. Maluchy zamiast mówić „cookies" używają słowa „biscuits", a stację benzynową nazywają „petrol station" zamiast „gas station". I to wszystko nienaganną angielszczyzną.

– Moja koleżanka z Dublina ma czwórkę dzieci w wieku od 6 do 16 lat. Wszystkie oglądały albo oglądają Peppę. Doskonale wie, jak śpiewna fleksja Peppy i powtarzanie przez nią wielu słów jest chwytliwe dla małych uszu i wpłynęło na jej synów, którzy czasami naśladują doskonały brytyjski akcent – tłumaczy Baker.

Czytaj więcej

Świnka Peppa oskarżona o seksizm. Za użycie słowa "strażak"

W cieple Peppy kilkukrotnie próbowali się ogrzać politycy. W 2010 r. ówczesny brytyjski premier Gordon Brown nalegał, by świnka pojawiła się na wyborczym spotkaniu Partii Pracy poświęconym rodzinie. W ostatniej chwili jednak dyrekcja Entertainment One stwierdziła, że mogłoby to wzbudzić zbyt duże kontrowersje. Dwa lata temu była amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton rozpływała się nad świnką, gdy w programie „Graham Norton Show" poznała aktora podkładającego głos pod postać policjanta pandy. Wreszcie kreskówkę wykorzystał Boris Johnson.

– W dłuższej perspektywie dzięki Peppie można kreować pozytywny przekaz. Bohaterka może być ratownikiem i np. zachęcać do szczepień. To może przynieść ogromny efekt. Ta bajka ma bardzo duży potencjał. Proszę spojrzeć, jak długo utrzymuje się magia Myszki Miki. Peppa może być świetnym uzupełnieniem brytyjskiej akcji promocyjnej. Rodzice powiedzą, że to sympatyczna bohaterka i można ją bezpiecznie pokazać dziecku – zauważa w rozmowie z „Plusem Minusem" dr Mirosław Oczkoś, ekspert ds. marketingu politycznego.

Podobnego zdania jest dziennikarka, specjalistka ds. dziecięcych zabawek i pomocy naukowych oraz autorka bloga Zabawkator Ania Oka, która zwraca uwagę na długofalowy efekt Peppy jako narzędzia soft power.

– Sentymenty z dzieciństwa są ogromnym motorem reklamowym. Coś miłego z dzieciństwa jest dla ludzi jak artefakt. Wszystko, co kojarzy nam się z dobrymi czasami, będzie nas zawsze przyciągało – mówi.

Lily daje przykład

Świnka Peppa nigdy by nie powstała, gdyby nie determinacja i pomysłowość dwóch rysowników. Neville Astley i Mark Baker po raz pierwszy spotkali się w 1989 r. podczas pracy dla studia telewizyjnego TVC. Współpraca układa się na tyle dobrze, że pięć lat później panowie założyli własną firmę. Pierwszy sukces odnieśli, gdy stworzoną przez nich kreskówkę „Big Knights" opowiadającą o otyłych i leniwych żołnierzach wyemitowała BBC. Radość nie trwała długo, bo telewizja po pierwszym sezonie nie zamówiła już drugiego. W rozmowie z dziennikiem „Times" rysownicy przyznali, że wówczas nadeszły dla nich trudne czasy. „Czuliśmy się, jakbyśmy wrócili na studia. Z tą różnicą, że mieliśmy kredyty hipoteczne na mieszkania. To było przerażające" – powiedział dziennikarzom Baker.

Twórcy dali sobie tydzień, by wpaść na nowy pomysł, który uratuje ich przed bankructwem. – Obaj oglądali w tamtym czasie dużo programów dla dzieci i zauważyli, że żaden z nich nie porusza tematu rodziny. Postanowili więc stworzyć serial o rodzinie świnek z subtelnymi żartami – mówi „Plusowi Minusowi" Sarah Ann Kennedy, wykładowczyni animacji, scenarzystka kilku odcinków Peppy oraz aktorka podkładająca głos pod panią Królik.

Dlaczego akurat świnie? Baker i Astley uznali, że te zwierzę będzie się dzieciom kojarzyło z robieniem śmiesznych rzeczy, np. wskakiwaniem w błotne kałuże oraz chrumkaniem. Ich entuzjazmu nie podzielili potencjalni inwestorzy. Nie uwierzyli, że Peppa ma potencjał sprzedażowy. Jak mówi „Times" Astley, chodziło m.in. o to, że postać w 2D miała oczy po jeden stronie głowy. Pozwalało to ukazać pełen przekrój emocji, ale miało być utrudnieniem przy tworzeniu zabawek. Los uśmiechnął się do obu rysowników, gdy na ich drodze stanął producent Phil Davies, który stał się ich biznesowym partnerem. Niemal natychmiast zaczął umawiać spotkania z wydawcami. Ostatecznie zainteresowanie kreskówką wyraził Nickelodeon oraz Channel 5. Następnie cała trójka podpisała umowę na dystrybucję bajki z firmą Contender, kupioną później przez Entertainment One. Astley i Baker mieli rok na stworzenie 52 odcinków Peppy.

Nie mając własnych dzieci, w poszukiwaniu pomysłów zwrócili się do wspólnej znajomej i jej czteroletniej córki Lily. Opowiedziała im o tym, co zabawnego robi córka, co ją cieszy, a co smuci, i rysownicy wykorzystali to przy tworzeniu pierwszego sezonu. Dziewczynka została też pierwszym „głosem" świnki. Bajka na ekrany telewizorów trafiła w 2004 r. i z miejsca stała się hitem. W dwanaście miesięcy zarobiła milion funtów

i dostała nagrodę BAFTA dla animacji przedszkolnej. W 2015 r. większość praw do marki kupił Entertainment One, a mała różowa świnka przerodziła się w globalne biznesowe imperium.

Taplanie i wychowanie

Sukces Peppy nie jest związany wyłącznie ze szczęściem jej twórców i świetną akcją promocyjną oraz dystrybucją. To, że pokochały ją dzieci niemal pod każdą szerokością geograficzną niezależnie od uwarunkowań kulturowych, kreskówka zawdzięcza swojej formule. – Twórcy bardzo dobrze zdiagnozowali potrzeby dziecka w wieku od 2 do 6 lat. Okres koncentracji trwa wtedy zwykle kilka minut, dlatego odcinki nie są dłuższe niż 5 minut. Każdy porusza tematy, które dzieci chcą oglądać: rodzice, dziadkowie czy rodzeństwo. Mamy też bohaterów zwierzęcych, a maluchy lubią oglądać mówiące zwierzaki. Bardzo ważne jest także to, że wszystkie historie są dobrze napisane. Mamy początek jakiejś przygody, rozwinięcie i koniec – tłumaczy Ania Oka.

Dziennikarka zwraca także uwagę na uniwersalizm kreskówki. Akcja nie toczy się w konkretnym mieście czy państwie. – Dziecko nie interesuje się tym, czy to jest taki czy inny kraj. Dla niego na początku rozwoju najważniejsze jest najbliższe otoczenie. W tej fazie mimo różnic wszystkie dzieci interesują się zawsze tym samym – dodaje Oka. Podobnego zdania jest Sally Baker, która zwraca uwagę na ponadczasowość Peppy. – Życie bohaterów jest proste. Bawią się zabawkami, skaczą w błoto. Nie ma tam żadnego odniesienia do technologii. Dzięki temu kreskówka jeszcze długo nie straci na aktualności – podkreśla terapeutka.

Sami twórcy uważają, że najmłodsi lubią ich bohaterkę, ponieważ mogą się z nią utożsamiać. – Peppa odnosi się do spraw bliskich dzieciom, np. nauki jazdy na rowerze, kłótni z najlepszym przyjacielem czy próbowania nowych rzeczy – mówi Kennedy. Jak zauważa „Guardian", w każdym odcinku ukryty jest pewien przekaz kierowany do najmłodszych, np. „nigdy się nie poddawaj". Każdy ma też szczęśliwe zakończenie, a bohaterowie najczęściej pokładają się na ziemię ze śmiechu. – Ważna jest chwytliwa melodia, do której dzieci mogą śpiewać i tańczyć. To pomaga na nowo przykuć ich uwagę i wzmóc zainteresowanie tym, co wydarzy się następnie – dodaje Baker.

Mimo wielkiej popularności brytyjska kreskówka spotyka się również z krytyką i niepochlebnymi komentarzami. Część osób zarzuca jej m.in. promowanie stereotypów płciowych. Dwa lata temu londyńscy strażacy skarżyli się, że w odcinku, w którym Peppa odwiedza remizę, użyto zwrotów, które „powstrzymują młode kobiety przed zostaniem strażakami". Inne krytyczne głosy dotyczą przedstawiania tradycyjnego modelu rodziny, w którym tata świnka pracuje, a mama świnka zajmuje się dziećmi i domem. – Ta sytuacja może być uznana za nieprzystającą do tego, jak żyje wielu widzów. Rodzina Peppy co wieczór jada razem przy stole. Jest przy tym dużo śmiechu. To może wydawać się nieco idylliczne dla wielu rodzin, które jedzą w pośpiechu i wieczorami są zmęczone. Kreskówka bywa także uznawana za nieco seksistowską. Tata świnka jest „trochę głupi", a mama zawsze bardzo mądra. Z kolei dziadek jest zrzędliwy i fajtłapowaty, a babcia opanowana, spokojna i zawsze ma dobrą radę na wszystko – mówi Baker.

Pojawiają się również głosy, że bajka uczy dzieci bycia niegrzecznymi, m.in. poprzez chrumkanie czy ciągłe taplanie się bohaterów w błocie. Portal Yahoo pisze z kolei o zarzutach dotyczących tego, w jaki sposób świnka Peppa pokazuje ból. W jej świecie wynika on tylko z fizycznego zranienia się. Swego czasu duże kontrowersje wzbudziło to, że bohaterka i jej przyjaciele jeździli samochodem bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, a na rowerze bez kasków. W Australii jeden z odcinków kreskówki, w którym Peppa poznaje przyjaznego pająka, został zakazany. Chodziło o to, by dzieci za jej przykładem nie próbowały dotykać owadów, które w tym kraju mogą być wyjątkowo groźne.

Gromy spadły na kreskówkę także w związku ze sposobem, w jaki ukazała pomoc medyczną. „Doktor Brązowy Miś zachęca do nierealnych oczekiwań względem służby zdrowia, ponieważ zawsze jest gotowy odpowiedzieć na wezwanie dotyczące nawet najbardziej trywialnej choroby" – napisał jeden z lekarzy na łamach „British Medical Journal". Zdaniem ekspertów te wszystkie zarzuty nie zaszkodzą jednak popularności Peppy. – Bajka nie ma pełnić funkcji wychowawczej za rodziców. To jest fantastyczne, że nie zgadzamy się z czymś, co pokazano w Peppie, bo wtedy można wziąć taki odcinek i porozmawiać o nim z dziećmi. Jak bohaterka nie chce się bawić z bratem albo chce dotykać pająka, to omówmy te sytuacje z dziećmi. Jeśli kreskówka przedstawia jeden model rodziny, to wytłumaczmy dziecku, że może być też inny – podkreśla Oka. Krytyka napędza zresztą popularność Peppy, bo nadaje jej rozgłos. Wygląda więc na to, że różowa świnka dalej bez przeszkód będzie „podbijała" świat, radośnie chrumkając i promując Wielką Brytanię.

Pod koniec listopada ubiegłego roku Boris Johnson brał udział w spotkaniu z liderami brytyjskiego biznesu. W trakcie przemówienia premier w pewnym momencie wyraźnie zgubił wątek. Kilkukrotnie mamrocząc przeprosiny, zaczął nerwowo przerzucać leżące na pulpicie notatki. W końcu, by przerwać przedłużającą się ciszę, postanowił nawiązać do swojej wizyty w parku rozrywki, którego motywem przewodnim jest popularna brytyjska bajka.

– Wczoraj pojechałem, wszyscy powinniśmy tak zrobić, do Świata Świnki Peppy. Kto z was tam był? – zapytał Johnson, rozglądając się po twarzach prezesów korporacji, którzy przybyli na spotkanie, oczekując informacji o rządowych planach pobudzenia gospodarki po pandemii. – Byłem zachwycony. To miejsce w moim stylu. Są tam bardzo bezpieczne ulice i dyscyplina w szkołach – kontynuował Johnson.

Pozostało 96% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi