Początek nowego roku przyniósł dobrą wiadomość dla PKP Intercity. Prawie 59 mln osób skorzystało z usług tej spółki w 2022 roku - najwięcej w historii. Pobity został rekord z 2019 r., kiedy pociągami przewoźnika podróżowało 49 milionów podróżnych. "Jesteśmy na dobrych torach do osiągnięcia naszego celu, którym jest jak największa popularyzacja podróży pociągami. Rekordowe wyniki to dla nas powód do dumy, jak i wyraz zaufania ze strony podróżnych" - chwalił się prezes spółki cytowany w rozesłanym przez PKP Intercity komunikacie.
Czytaj więcej
Dane na temat wykluczenia komunikacyjnego są porażające, ponieważ jest kilkanaście milionów Polaków, którzy każdego dnia nie mają jak wydostać się ze swoich miejscowości - mówiła Paulina Matysiak, posłanka partii Razem, w rozmowie z Michałem Kolanko.
Od lat staram się podróżować wyłącznie pociągami. Po pierwsze, jestem praktyczny. Nie lubię jeździć samochodem, bo podczas podróży wolę czytać lub przy muzyce podziwiać krajobrazy za oknem, a nie skupiać się na znakach drogowych, śledzeniu zjazdów z autostrady czy ograniczeniach prędkości, co siłą rzeczy muszę robić, gdy zatrudniam się jako mój własny szofer. Po drugie, wolę środki transportu bardziej "zielone" niż mniej. Transport jest odpowiedzialny za sporą emisję CO2. Przy czym transport drogowy za ponad 70 proc. tej emisji, zaś transport kolejowy tylko za 0,5 proc. Różnica jest ogromna, więc z mniejszymi wyrzutami sumienia wsiadam do pociągu niż do auta napędzanego paliwem kopalnym. Dlatego też ucieszyłem się, że podróżujących koleją przybywa.
W PKP Intercity też się ucieszyli. I to tak bardzo, że dwa dni po ogłoszeniu nowego rekordu ogłosili... podwyżkę cen biletów. "Dostosowujemy cennik do sytuacji rynkowej" - napisała spółka w mediach społecznościowych. Od 11 stycznia bilet na pociąg EIP (czyli Pendolino) drożeje o 17,8 proc., EIC o 17,4 proc., a TLK o 11,8 proc. Dużo. Za podróż Pendolino z Warszawy do Krakowa i z powrotem zapłacimy już około 400 złotych. Ta sama trasa kosztuje nas samochodem około 300. To w przypadku jednej osoby. A co, jeśli jedzie para? Tu już mamy 800 kontra 300. Kolosalna różnica!
Dlatego potrzebne są rozwiązania wzorowane na tych zastosowanych przez naszych sąsiadów. Z południa lub zachodu.