Przez Australię przechodzi właśnie fala zakażeń napędzana transmisją wariantu Omikron koronawirusa SARS-CoV-2.
Z ponad 147 tys. zakażeń zarejestrowanych w Australii w ciągu ostatniej doby, ok. 92 tys. wykryto na terenie Nowej Południowej Walii - najludniejszego stanu kraju (jego stolicą jest Sydney). Władze podkreślają, że na liczbę zakażeń raportowanych w czwartek mają wpływ m.in. napływające z opóźnieniem dane o pozytywnych wynikach szybkich testów na COVID-19 przeprowadzanych przez mieszkańców w domach od początku stycznia.
W ciągu dwóch tygodni w Australii zarejestrowano blisko milion zakażeń. Australia, która przez wiele miesięcy realizowała strategię "zero COVID", której celem było całkowite wygaszanie pojawiających się ognisk zakażeń koronawirusem, obecnie - po osiągnięciu wyszczepienia na poziomie 80 proc. - realizuje strategię "życia z wirusem", która oznacza m.in. odstąpienie od stosowania surowego reżimu sanitarnego, w tym lockdownów.
Rekordowy poziom osiągnęła liczba chorych na COVID-19 w szpitalach oraz zakażonych przebywających na oddziałach intensywnej opieki medycznej. Mimo to władze zapewniają, że system ochrony zdrowia poradzi sobie z napływem zakażonych do szpitali.