Poza popytem na mieszkania rząd musi wspierać podaż

Ostatnie miesiące pod względem produkcji to odpowiedź na rosnący popyt, ale jest wciąż za dużo niepewności i czynników ryzyka, by deweloperzy ruszali masowo z budowami – powiedział w programie #RZECZoNIERUCHOMOSCIACH Patryk Kozierkiewicz, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Publikacja: 26.10.2023 21:00

Poza popytem na mieszkania rząd musi wspierać podaż

Foto: Mat.prasowe

Ostatnie miesiące tego roku to mocny wzrost popytu i sprzedaży mieszkań przy nienadążającej podaży. Jednak we wrześniu, według danych GUS, liczba mieszkań w uruchamianych projektach i w wydanych pozwoleniach na budowę wróciła do poziomów typowych dla dobrej koniunktury. Czy te wyniki już pozostaną z nami dłużej? Rynek będzie bardziej zrównoważony i mieszkania przestaną w końcu drożeć?

Sam wrzesień, który przynosi wzrosty miesiąc do miesiąca i rok do roku, może być mylący. W całym 2022 r. mieliśmy fatalny wynik, jeśli chodzi o rozpoczynane inwestycje, deweloperzy zaczęli budować o kilkadziesiąt tysięcy mniej lokali niż w 2021 r. i trend w tym roku niestety się utrzyma. Rzeczywiście jest poprawa w ostatnich miesiącach, która wynika przede wszystkim z uruchomienia programu „Pierwsze mieszkanie” przez rząd. A co w dłuższej perspektywie?

Owszem, „Bezpieczny kredyt” i liberalizacja rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego w zakresie badania zdolności kredytowej przez banki pomogły, do biur sprzedaży ruszyło trochę więcej klientów, także tych, którzy odkładali zakup mieszkania na później, jednak widząc, że rządowy program będzie uruchomiony, przyspieszyło decyzje. Widząc te przesłanki, deweloperzy zwiększyli produkcję.

Mamy jednak cały czas dużo niepewności na rynku. Deweloperzy mają z tyłu głowy świadomość, że program wsparcia kredytów może się skończyć, że pula środków może się wyczerpać. Jesteśmy też wciąż w otoczeniu wciąż wysokich stóp procentowych. Pytanie, co zrobi nowy rząd, który się niedługo ukonstytuuje. On może mieć nową koncepcję mieszkalnictwa, pomocy ludziom młodym, których po prostu na mieszkania nie stać. Tej polityki nie sposób przedefiniować w ciągu miesiąca, trzech. Podsumowując, jest zbyt duże niewiadomych i zbyt duże ryzyko inwestycyjne dla deweloperów przy wprowadzaniu nowych inwestycji.

Wygląda na to, że nowy rząd będzie tworzony przez szeroką i zróżnicowaną koalicję. Jakie są oczekiwania deweloperów, jeśli chodzi o politykę mieszkaniową? Czy „Bezpieczny kredyt” powinien być kontynuowany?

Każdy program, który zwiększa dostępność mieszkań, szczególnie dla młodych ludzi, jest krokiem w dobrą stronę, ale należy pamiętać, że oprócz tego trzeba wesprzeć podaż. Po pierwsze, zwiększając dostęp do gruntów, m.in. z Krajowego Zasobu Nieruchomości, spółek Skarbu Państwa itd. To sposób na zwiększenie podaży i ustabilizowanie się bądź być może zmniejszenie cen gruntów inwestycyjnych, a tym samym na ustabilizowanie się cen nowych mieszkań. Mam nadzieję, że nowy rząd weźmie sobie to do serca.

Poza zwiększeniem dostępności gruntów zdecydowanie wychodzi na czoło przede wszystkim naprawienie procedur administracyjnych, zwiększenie efektywności i przepustowości urzędów. Co roku PZFD przygotowuje ranking, gdzie oceniamy, jak miasta radzą sobie z wydawaniem decyzji – i to często nie są dobre wnioski.

Podobnie jeśli chodzi o reformę planowania przestrzennego, którą zapoczątkował jeszcze poprzedni rząd. To będzie bardzo duże wyzwanie zarówno dla samorządów, jak i deweloperów, szczególnie że przedefiniowano kwestię decyzji o warunkach zabudowy, na podstawie której powstawało wiele inwestycji. To zostanie zdecydowanie ograniczone, jest więc również bezpośrednim ciosem w podaż.

Ostatnie miesiące tego roku to mocny wzrost popytu i sprzedaży mieszkań przy nienadążającej podaży. Jednak we wrześniu, według danych GUS, liczba mieszkań w uruchamianych projektach i w wydanych pozwoleniach na budowę wróciła do poziomów typowych dla dobrej koniunktury. Czy te wyniki już pozostaną z nami dłużej? Rynek będzie bardziej zrównoważony i mieszkania przestaną w końcu drożeć?

Sam wrzesień, który przynosi wzrosty miesiąc do miesiąca i rok do roku, może być mylący. W całym 2022 r. mieliśmy fatalny wynik, jeśli chodzi o rozpoczynane inwestycje, deweloperzy zaczęli budować o kilkadziesiąt tysięcy mniej lokali niż w 2021 r. i trend w tym roku niestety się utrzyma. Rzeczywiście jest poprawa w ostatnich miesiącach, która wynika przede wszystkim z uruchomienia programu „Pierwsze mieszkanie” przez rząd. A co w dłuższej perspektywie?

Budownictwo
We wrześniu deweloperzy ruszyli z kopyta i odblokowali swój potencjał
Nieruchomości
Popyt, podaż, polityka. Dokąd zmierza mieszkaniówka
Nieruchomości
Globalni inwestorzy ostrzą zęby
Budownictwo
Elita polskich deweloperów błyszczy marżami
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Budownictwo
Zaczyna brakować mieszkań, a ceny biją rekordy. Bańka to czy nie?