Zurych, Johannesburg i Warszawa to trzy największe rynki w regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) spośród jedenastu, które firma Knight Frank wzięła pod lupę w najnowszej edycji „Data Centre Report”.
W przypadku tych nietypowych nieruchomości komercyjnych podaż liczona jest nie wielkością wynajmowanej powierzchni, tylko mocą obliczeniową. Całkowita podaż to projekty działające, w budowie i planowane.
Na koniec czerwca br. jedenaście miast z listy oferowało łącznie 1,4 GW. Ponad 250 MW przypadało na Zurych, 241 MW na Johannesburg i 220 MW na Warszawę. Raport Knight Frank uwzględnia rynki rozwijające się, bo gros podaży skupiona jest wokół pięciu aglomeracji, tzw. grupy FLAP-D: to Frankfurt, Londyn, Amsterdam, Paryż i Dublin.
Zapotrzebowanie na centra danych napędzane jest wdrażaniem w biznesie usług opartych na chmurze oraz ciągłym przyrostem użytkowników mediów społecznościowych. Uwagę zwraca wciąż silna ekspansja tzw. hiperscalers, czyli m.in. koncernów Amazon, Google czy Microsoft.
– Warszawa odnotowała ograniczony wzrost podaży w samym II kw. 2022 r., jednak projekty w budowie i te planowane będą miały znaczący wpływ na dynamikę rynku w momencie ich uruchomienia. Projekty planowane stanowią powyżej 50 proc. całkowitej podaży, co pokazuje zaufanie inwestorów do Polski – komentuje Mateusz Borowski, broker inwestycyjny w firmie Knight Frank.