Pierwsze materiały dotyczące Walerego Giergiewa Aleksiej Nawalny zebrał w 2019 roku. Po aresztowaniu śledztwo dokończyła dwójka jego współpracowników. Opublikowany obecnie w sieci film „Dyrygent putinowskiej wojny” już pierwszego dnia miał półtora miliona odsłon.
Zebrano w nim działania i biznesy sztandarowej postaci rosyjskiej kultury. Od ponad 30 lat Walery Giergiew kieruje Teatrem Maryjskim w Petersburgu, a przed inwazją Rosji na Ukrainę był m.in. głównym dyrygentem Filharmonii Monachijskiej oraz Filharmonii w Rotterdamie, gdzie prowadził autorski festiwal. Inny festiwal organizował we Włoszech, doradzał festiwalowi w Edynburgu czy dyrygował w Bayreuth.
Dzięki takiej pozycji stał się ważnym ambasadorem Putina, z którym nie ukrywał bliskich relacji. A jak twierdzi ekipa Nawalnego, Kreml wspierał go we wszelkich działaniach, widząc w tym korzyści dla własnych politycznych celów. Film przypomina słowa Giergiewa wypowiedziane w 2016 r.: „Chcemy pomóc Siergiejowi Ławrowowi, z którym jestem zaprzyjaźniony. W tych trudnych czasach jako ambasador Rosji interweniuję, by pomóc zrozumieć interesy rosyjskiego przywództwa, a przede wszystkim prezydenta”.
Czytaj więcej
"Za równowartość wystrzelenia jednego Javelina otrzymalibyśmy 200 milionów wyświetleń reklam w różnych formatach i przynajmniej 300 000 kliknięć w linki lub przynajmniej 8 milionów wyświetleń filmu z prawdą o tym, co dzieje się na Ukrainie" - pisze Aleksiej Nawalny.
Po zestrzeleniu nad Donbasem w 2014 r. przez rosyjskich separatystów samolotu Malaysia Airlines, gdy wśród prawie trzystu ofiar katastrofy było wielu obywateli Holandii, zorganizował on koncert charytatywny. A sam mówił wówczas, jak bardzo dzieli się bólem z Holendrami. Ekipa Nawalnego odkryła, że od lat Giergiew ma obywatelstwo holenderskie, a podwójne obywatelstwo nie jest w Rosji dozwolone.