Z Facebooka korzysta na świecie każdego miesiąca już ponad 2,1 mld ludzi. To, jak długo portal będzie w stanie przyciągać najmłodszych internautów (czyli takich, których wiek zaczyna się od 12 lat), jest dla analityków kluczowe w prognozowaniu przyszłości portalu. Mark Zuckerberg nie podaje jednak podczas omawiania wyników finansowych firmy, jaka część użytkowników jego platformy to nastolatki i młodzi dorośli. Amerykańscy analitycy pokusili się o własne prognozy.
Jak oszacował w lutym eMarketer, rok 2018 będzie pierwszym, w którym z Facebooka w USA będzie korzystać mniej niż połowa internautów między 12. i 17. rokiem życia. A liczba internautów, którzy nie skończyli jeszcze 12 lat, spadnie w tym roku za oceanem o 9,3 proc., zaś użytkowników poniżej 25. roku życia ubędą aż 2 mln.
Gdzie się odnajdą? Największym beneficjentem słabnącego przywiązania młodych ludzi do Facebooka będzie najprawdopodobniej nie Instagram (należący do Facebooka), ale najgroźniejsza obecnie konkurencja Marka Zuckerberga, czyli Snapchat. To tej platformie przybędzie w 2018 r. w USA aż 1,9 mln użytkowników poniżej 25. roku życia. Snapchat jest zdecydowanie bardziej zdominowany przez młodych internautów niż Facebook. Jak podaje „The Guardian", według danych Ampere Analysis, internauci między 18. i 24. rokiem życia stanowią 44 proc. użytkowników Snapchata i „tylko" 20 proc. Facebooka.
Nie oznacza to jednak wcale, że przed Snapchatem czas samych sukcesów. Najmłodsi użytkownicy uciekają od Facebooka, gdy na platformie zaczynają się pojawiać starsze pokolenia. To samo może z czasem spotkać Snapchata.
– Pytanie: czy młodzi użytkownicy Snapchata nadal będą uważać go za fajną platformę, gdy pojawią się na niej ich rodzice i dziadkowie. To właśnie kłopot, z którym musi teraz mierzyć się Facebook – komentuje Debra Aho Williamson, główna analityk eMarketera.