Artur Ilgner w swojej debiutanckiej powieści „Szlifierz krzywych luster” przemierza i smakuje życie w rozmaity sposób. W dzieciństwie jako chłopak z warszawskiego Muranowa nie świadom okrucieństwa rozgrywającego się tam Holokaustu grał w zośkę na gruzach śmierci, żył w „wilczym stadzie” – najdelikatniej mówiąc – urwisów. W życiu dojrzałym pokochał do bólu kobietę, której, jak to sam określa, w swojej powieści, „zmarnował życie”.
Rycerz strzegący św. Grala.
W twórczości literackiej błąka się między poezją i prozą, sarkazmem kabaretu i zwyczajnym życiem, zarabia we własnym warsztacie samochodowym. Bez trudu zamienia śrubokręt na pióro.
W poematach („Byk”,„Pieśni Triesteńskie ”) zagląda w zakamarki historii, filozofuje, analizuje myśli Pascala i Ciorana. Równocześnie nurkuje, gra w tenisa, jeździ na nartach, gna do galopu ukochanego konia o imieniu Burzan, by rozgnieść jego kopytami zmrożone świadomością ludzkiej kondycji serce poety, poczuć zapach końskiego potu, zdmuchnąć z siebie zapach stęchlizny PRL –u.
Koń niby jak każdy inny. Jednak Burzan Artura Ilgnera był jego przyjacielem do ostatnich swych dni. Spotkania przy pomniku Burzana (przy drodze na Turbacz) stały się w Rabce tradycją nie tylko mieszkańców tego miasteczka, ale również turystów. Wtajemniczeni wiedzą, że nie raz Burzan zarywając nockę, strzegł w stajni spokojnego snu swego pana, czasem zbyt „zmęczonego”, by przejść kilkadziesiąt metrów do domu. Koń Burzan ustępował panu posłanie i pełnił straż do rana, niczym rycerz strzegący św. Grala.
Prozaik, twórca poezji bliskiej imagizmowi, sprawdził się także jako autor tekstów kabaretowych. Jego publicystykę cenię, nie tylko ja. W nowej odsłonie swej prozy, którą wydało wydawnictwo Czuły Barbarzyńca Press, przedstawia czytelnikom młodego Warszawiaka, który trafia do uzdrowiska Rabka, niestety u schyłku jej świetności. Bohater Ilgnera wierny jest wartościom, w których został wychowany. Mimo, że akcja książki nie toczy się chronologicznie, czytelnik jest świadkiem procesu dojrzewania protagonisty i krystalizowania się jego osobowości, a także retrospekcji z powojennego życia na warszawskim Muranowie.