Wymiana zdań między Zandbergiem a Foglem rozpoczęła się od wpisu wicerzecznika PiS, który skrytykował posłankę Lewicy, Magdę Biejat za jej krytyczny wpis poświęcony propozycji kompromisu ws. orzeczenia TK dotyczącego aborcji przedstawionego przez Andrzeja Dudę. "Dziadersy z Sejmu będą się dogadywać z dziadersami z TK. Niczego nie zrozumieliście. Niczego się nie uczycie" - napisała Biejat.
"W Sejmie jesteśmy tyle samo czasu, więc nie porwę się na argument "z doświadczenia", ale najwyraźniej jestem na tyle mentalnym dziadersem (choć z rocznika szanownej koleżanki posłanki), że pamiętam z WOS, czym jest parlamentaryzm" - zauważył Fogiel.N
Na słowa posła PiS zareagował Zandberg. "Jeśli sądzicie, że dobrą odpowiedzią na masowe protesty jest zaostrzenie ustawy i wygrażanie nastolatkom więzieniem - to raczej nie uważaliście na historii" - napisał.
Fogiel w odpowiedzi podkreślił, że o propozycjach wyjścia z kryzysu po wyroku TK ws. aborcji chce rozmawiać w Sejmie. "A jeśli sądzicie, że manifestacje dyktują warunki wirusom, to nie uważaliście na biologii" - dodał nawiązując do zagrożenia epidemicznego jaki stwarzają demonstracje po wyroku TK.
"Pełna odpowiedzialność za wywołanie tych protestów spoczywa na waszym obozie politycznym" - replikował Zandberg. Fogiel w odpowiedzi napisał ironicznie, że to "oczywiście my (PiS - red.) dyktowaliśmy Marcie Lempart (ze Strajku Kobiet - red.) jej żądania".