W środę w Parlamencie Europejskim odbywa się debata z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej i Rady UE, która ma dotyczyć sytuacji osób LGBTI w krajach Wspólnoty. Eurodeputowani zagłosują nad rezolucją, która przewiduje ogłoszenie Unii Europejskiej strefą wolności dla społeczności LGBTI. W rezolucji podkreśla się m.in. legitymizowanie nietolerancji wobec środowiska osób LGBTIQ poprzez mowę nienawiści stosowaną przez polskie władze. W treści dokumentu mowa jest również o tym, że środki unijne powinny być wydatkowane z poszanowaniem "zasady niedyskryminacji i praw podstawowych określonych w traktacie, w tym dotyczących orientacji seksualnej".
Do sprawy odniósł się podczas debaty PE eurodeputowany Ryszard Legutko (PiS). - Kraje Europy Zachodniej prześcigają się w akcjach ideologicznych. Już od żłobka karmicie niemowlaki dżenderami i płynnością płci. Oficerowie ideologiczni nie wychodzą ze szkół, mediów i korporacji. Utrudniacie badania naukowe, wprowadzacie cenzurę na te tematy. Zatruwacie język i umysły polityczną poprawnością i co z tego macie? Efekt odwrotny od zamierzonego - powiedział, przedstawiając statystyki związane z atakami na osoby homoseksualne w 2019 roku.
Europoseł stwierdził także, że Unia Europejska „powinna wprowadzić strefą wolną dla zdrowego rozsądku”. - Może powinniście tutaj mówić o Niemczech i o Belgii, a nie o Polsce i innych krajach Europy Wschodniej? Uspokójcie się ideologicznie. Dajcie ludziom żyć. Nie róbcie rewolucji. Zróbcie Unię strefą wolną dla zdrowego rozsądku. Ja wiem, że to trudne, ale mimo wszystko polecam - zaznaczył. - A przynajmniej nie mówcie nieprawdy. Bo jak twierdzicie, że taki kraj jak Polska, to jest kraj wrogi dla osób homoseksualnych, że u nas są „strefy wolne od LGBT”, to mówicie nieprawdę. A mówienie nieprawdy to jest wstyd. Jeżeli rozumiecie jeszcze co to słowo znaczy - dodał.