Co napisał pan w liście do mazowieckiej kurator oświaty?
Wyjaśniłem sytuację, jaka miała miejsce w szkole, w której zorganizowano akcję „Szkoła to dziewczyna”, a do której przystąpili moi uczniowie. Prośba pani kurator o ustosunkowanie się do tej sytuacji nie jest czymś wyjątkowym. Zapytała, jakie działania w tej sprawie podejmę. Jak rozumiem, moja odpowiedź powinna w pełni panią kurator satysfakcjonować, bo i mnie, i jej chodzi o to, by dyrektorzy przestrzegali praw uczniów.
List jest utrzymany w sarkastycznym tonie.
Pani kurator na pewno nie jest zdziwiona formą i treścią mojego listu, bo sytuacja była bardzo podobna w przypadku strajku nauczycieli, czy tęczowych piątków. Opublikowałem go, ponieważ zapowiedź ministerstwa – o wyciąganiu konsekwencji wobec osób, realizujących swoje prawa konstytucyjne – na tyle mnie zmroziła, że korzystając z podstawowych praw człowieka i obywatela, wyraziłem swój pogląd.
Jest więcej takich aktów sprzeciwu?