Nowy, drugi już wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi NIK trafił z Prokuratury Krajowej do Adama Bodnara, obecnego Prokuratora Generalnego – ustaliła „Rzeczpospolita. ”Został poszerzony o wątek finansowych perypetii Mariana Banasia związanych z osławioną sprawą jego kamienicy w Krakowie, w której urządzono pokoje na godziny. Będzie to test dla nowej większości parlamentarnej. Dotychczas PiS, choć oficjalnie skonfliktowany z Banasiem, wniosku pod głosowanie nie kierował. Dzięki temu prezes NIK nie usłyszał zarzutów.
W tle kamienica i niejasne finanse
Kłopoty karne Mariana Banasia, od sierpnia 2019 r. prezesa Najwyższej Izby Kontroli z nominacji PiS ciągną się od blisko pięciu lat. Obecnie to już drugie podejście śledczych – w poprzednim Sejmie wniosek obejmujący 13 zarzutów wobec prezesa NIK utknął w zamrażarce marszałek Sejmu Elżbiety Witek (PiS), mimo pozytywnej opinii sejmowej komisji ds. immunitetów. Po zmianie rządu, prokuratura ponowiła starania o pociągnięcie Banasia do odpowiedzialności karnej, do czego niezbędne jest uchylenie mu immunitetu.
Prezes NIK miałby łącznie usłyszeć 15 zarzutów – a dotyczą nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych jakie składał m.in. jako wiceminister a potem minister finansów w rządzie Beaty Szydło. Ale też już – jako prezes NIK.
Jak informuje nas prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Krajowej, nowy zarzut, który chce mu postawić prokuratura dotyczy „zaniżania podatku VAT co najmniej w wysokości 105 tys. zł za dochody z dzierżawy kamienicy położonej w Krakowie, najmu dwóch lokali mieszkalnych w Warszawie oraz mieszkania w Krakowie”.
O kamienicy (Banasia otrzymał ją od byłego żołnierza AK) stało się głośno w 2019 r., kiedy „Superwizjer” ujawnił w reportażu („Pancerny Marian i pokoje na godziny”), że działał w niej hotelik z pokojami na godziny, prowadzony przez pasierba mężczyzny związanego z krakowskim półświatkiem.