Sąd: Doszło do znieważenia prezydenta, ale kary nie ma

Sąd Okręgowy w Łodzi nie wymierzył kary mieszkańcowi Łowicza, oskarżonemu o znieważenie prezydenta RP Andrzeja Dudy podczas wiecu. Sprawa została warunkowo umorzona. A mężczyźnie wyznaczono rok próby.

Aktualizacja: 16.07.2021 19:02 Publikacja: 16.07.2021 18:34

66-letni mieszkaniec Łowicza odpowiadał przed sądem za znieważenie prezydenta RP Andrzeja Dudy. Mężc

66-letni mieszkaniec Łowicza odpowiadał przed sądem za znieważenie prezydenta RP Andrzeja Dudy. Mężczyzna podczas wiecu w Łowiczu miał transparent z cytatem z Lecha Wałęsy „Mamy durnia za prezydenta”. Sąd warunkowo sprawę umorzył, ale wyznaczył mieszkańcowi Łowicza rok próby.

Foto: KPRP, Krzysztof Sitkowski KSi Krzysztof Sitkowski

Oskarżony podczas wizyty głowy państwa w Łowiczu w 2020 roku miał transparent z cytatem z Lecha Wałęsy „Mamy durnia za prezydenta". Po kilkunastu minutach został zatrzymany przez policję. A później oskarżony o znieważenie głowy państwa i postawiony przed sądem.

W pierwszej instancji został uniewinniony

 

W pierwszym procesie, rok temu mieszkaniec Łowicza został uniewinniony. Sąd Okręgowy w Łodzi orzekł, że nie doszło do czynu zabronionego i wydał wyrok uniewinniający.

Sędzia uzasadniła, że działanie mężczyzny mieściło się w granicach krytyki politycznej, a szkodliwość społeczna czynu była znikoma. Oceniła, że w ramach wolności słowa dopuszcza się możliwość szokujących wypowiedzi i ostrego języka.

Apelację od tego wyroku złożyła prokuratura. W styczniu Sąd Apelacyjny w Łodzi uchylił nieprawomocny wyrok sądu niższej instancji, wskazując, że zadecydowały o tym względy formalno-prawne oraz niespójności zawarte w uzasadnieniu orzeczenia.

Dziś sąd uznał, że do znieważenia prezydenta RP doszło, ale warunkowo umorzył sprawę wyznaczając mężczyźnie rok próby.

Sędzia Krzysztof Szynk postanowił na rok tytułem próby umorzyć postępowanie wobec mieszkańca Łowicza.

- Oskarżony aktywnie włączył się w protest, krytykował władzę. Jak sam powiedział postanowił uświadomić społeczeństwu, jak wygląda prezydentura Andrzeja Dudy. Chciał, by jego głos zabrzmiał mocno, więc postanowił użyć cytatu z Lecha Wałęsy użytego w stosunku do Lecha Kaczyńskiego. Próbował nawet skontaktować się z instytutem Lecha Wałęsy, by zapytać, czy może użyć tego cytatu, ale nie udało się - mówił cytowany przez PAP sędzia Krzysztof Szynk uzasadniając wyrok.

Uzasadniając decyzję, sędzia zwrócił jednak uwagę, że swoboda wypowiedzi nie ma charakteru absolutnego i także podlega ograniczeniom formalnym. - Istota tej sprawy sprowadza się do określenia granicy między wolnością słowa, prawem społeczeństwa do informacji a prawem jednostki do dóbr osobistych – tłumaczył.

Sąd uznał stopień społecznej szkodliwości tego czynu za nieznaczny, a że oskarżony wcześniej nigdy nie był karany i prowadzi nienaganny tryb życia. to nie wymierzył też kary finansowej.

- Z uwagi na wiek i świadomość pana Iwańskiego już sam fakt zatrzymania przez policję i postępowania karnego, uświadomił mu naganność czynu, jakiego się dopuścił. Nie ma potrzeby więc sięgania do kar, tak jak chciała tego prokuratura - mówił sędzia.

Wtedy tak myślał

 

Zdaniem obrońcy mec. Bartosza Tiutiunika, sąd z jednej strony uznał, że oskarżony "w pewien sposób" znieważył prezydenta, ale z drugiej strony stwierdził, że społeczna szkodliwość tego czynu nie jest znaczna, bo nie wymierzył żadnej kary i warunkowo umorzył postępowanie.

Obrońca dodał, że jeśli wyrok uprawomocni się w tym kształcie, oznacza to, że jego klient nie jest karany i nie jest skazany.

Ale już zapowiedział, że będzie się odwoływać ze swoim klientem, bo obaj uważają, że nie popełnił on przestępstwa, ponieważ jego zamiarem i głównym motorem działania nie była chęć znieważenia prezydenta.

Mieszkaniec Łowicza mówił dziennikarzom, że jego celem było zwrócenie uwagi na kadencję prezydenta i ten banner tego dotyczył.

- Wydaje mi się, że jakiś skutek to odniosło, bo prezydent Duda wygrał niedużą przewagą głosów. Chyba ludzi pobudziło to do myślenia i mój cel został osiągnięty – dodał.

Przyznał, że po tym zdarzeniu sprzed roku poczuł się natomiast nękany. - Ze względu na kłopoty, które mnie spotykają może bym użył jakiegoś bardziej dyplomatycznego słowa. Ale stało się, tak postąpiłem, tak zostanie. Nie chcę wracać do tego, jak bym dziś postąpił, wtedy tak myślałem i tak zrobiłem – tłumaczył w sądzie.

Pastor wyzywał prezydenta w sieci

 

To nie jedyna tego typu sprawa. W czerwcu na osiem miesięcy ograniczenia wolności w formie prac społecznych skazał Sąd Okręgowy w Lublinie pastora Pawła Chojeckiego.

Duchowny odpowiadał, za znieważenie m.in. prezydenta Andrzeja Dudy i obrazę uczuć religijnych katolików w trakcie programów internetowej telewizji „Idź Pod Prąd".

W stosunku do prezydenta Andrzeja Dudy pastor używał takich stwierdzeń jak: „prezydent jest strażnikiem interesów Moskwy czy Berlina", „jest agentem śpiochem", „Ty jełopie skończony".

Z kolei naród polski skazany obraził m.in. słowami: „katolicka zidiociała Polska", „Polacy są gnidowaci". A w przypadku osób wyznania katolickiego padły m.in. stwierdzenia „katolik odmawia różaniec jak małpa", „księża każą się modlić do jakiejś baby", „Kościół Katolicki to wielka prostytutka".

Za te czyny sąd wymierzył pastorowi karę ośmiu miesięcy ograniczenia wolności w formie prac społecznych (20 godzin miesięcznie) oraz pokrycie kosztów postępowania sądowego w kwocie 20 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny.

Radna doniosła na nastolatków

 

Także w czerwcu kaliski sąd skazał trzech nastolatków za znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy. Do zdarzenia doszło w czerwcu 2020 roku w Sulmierzycach w powiecie krotoszyńskim w Wielkopolsce.

Grupa uczniów z różnych szkół ponadpodstawowych spotkało się na wspólnej imprezie z okazji rozpoczęcia wakacji.

Podczas zabawy spożywano alkohol. W pewnym momencie oskarżeni przynieśli na miejsce imprezy baner wyborczy z wizerunkiem prezydenta Andrzeja Dudy. Okazało się, że baner zdjęli z płotu w pobliżu miejsca zabawy.

Pod adresem prezydenta zaczęli wykrzykiwać wulgarne słowa: "je*** Dudę". Jeden z nich przeciął plakat nożyczkami. Ktoś inny miał wyjąć zapalniczkę i krzyknąć: "Chodźcie go spalić". Zdarzenie uwieczniono na filmiku. Cała akcja trwała około 10 minut.

Na imprezie bawił się także syn radnej z powiatu krotoszyńskiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

Rano miał powiedzieć mamie o zdarzeniu z plakatem i o obraźliwych słowach pod adresem prezydenta, a kobieta o wszystkim powiadomiła partyjnych kolegów i policję.

Sąd uznał trzech nastolatków ich za winnych popełnionego czynu. Skazano na dwa miesiące prac społecznych po 20 godzin.

Oskarżony także pisarz

 

A w marcu pisarz Jakub Żulczyk poinformował, że prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko niemu w sprawie znieważenia prezydenta Andrzeja Dudy.

- Dwie śmieszne sprawy. Pierwsza - dowiedziałem się właśnie, że Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ skierowała do Sądu Okręgowego Warszawa akt oskarżenia przeciwko mnie z artykułu 135. kodeksu karnego, czyli znieważenia głowy państwa" - napisał w mediach społecznościowych Jakub Żulczyk.

Pisarz dodał, że chodzi o wpis na Facebooku, w którym nazwał Andrzeja Dudę "debilem". Żulczyk zaznaczył, że o akcie oskarżenia dowiedział się nie z oficjalnego pisma, lecz z mediów.

Do oskarżenia Jakuba Żulczyka odniósł się sam prezydent Andrzej Duda. - Jeżeli ktoś w ten sposób traktuje drugiego człowieka, sam wystawia sobie świadectwo – powiedział w kwietniu prezydent Andrzej Duda pytany o wpis pisarza Żulczyka, w sprawie którego działania podjęła prokuratura.

- Nie czytałem książek Jakuba Żulczyka. Do niedawna w ogóle nie wiedziałem, że ktoś taki istnieje. Później dowiedziałem się z mediów - przyznał prezydent. Proces w sprawie znieważenia prezydenta przez pisarza jeszcze się nie rozpoczął.

Oskarżony podczas wizyty głowy państwa w Łowiczu w 2020 roku miał transparent z cytatem z Lecha Wałęsy „Mamy durnia za prezydenta". Po kilkunastu minutach został zatrzymany przez policję. A później oskarżony o znieważenie głowy państwa i postawiony przed sądem.

W pierwszej instancji został uniewinniony

Pozostało 96% artykułu
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Jak powstają zdjęcia, które przechodzą do historii?
Kraj
Polscy seniorzy: czują się młodziej niż wskazuje metryka, chętnie korzystają z Internetu i boją się biedy, wykluczenia i niedołężności
Kraj
Ruszył nabór wniosków o świadczenia z programu Aktywny rodzic.
Kraj
Kongres miejsc pamięci jenieckiej: dziedzictwo i strategie dla przyszłości
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kraj
Poznaliśmy laureatów konkursu Dobry Wzór 2024