Rosja twierdzi, że zabiła francuskich najemników na Ukrainie, wzywa ambasadora Francji

Ambasador Francji w Rosji został wezwany do rosyjskiego MSZ w związku z twierdzeniami Ministerstwa Obrony Rosji o tym, że w rosyjskim ataku na Charków zginęli francuscy najemnicy. Paryż oświadczył, że na Ukrainie nie ma francuskich najemników.

Publikacja: 18.01.2024 17:11

Uszkodzony w wyniku rosyjskiego ostrzału rakietowego budynek w Charkowie (fot. ilustracyjna z 17 sty

Uszkodzony w wyniku rosyjskiego ostrzału rakietowego budynek w Charkowie (fot. ilustracyjna z 17 stycznia)

Foto: SERGEY BOBOK / AFP

zew

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 694

Informację o wezwaniu ambasadora przekazała mediom Maria Zacharowa, rzeczniczka kierowanego przez Siergieja Ławrowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej.

- Ambasador Francji Pierre Lévy został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji w związku ze zniszczeniem przez rosyjskie siły zbrojne tymczasowego punktu rozmieszczenia zagranicznych bojowników w Charkowie, wśród których było kilkudziesięciu Francuzów - powiedziała Zacharowa, cytowana przez agencję TASS.

Czytaj więcej

Ukraiński dron miał przelecieć nad rezydencją Putina w Wałdaju. Pierwszy taki atak

Ministerstwo Obrony Rosji: W Charkowie zginęli najemnicy z Francji

Wcześniej rosyjski resort obrony podał, że wojska rosyjskie przeprowadziły "precyzyjne uderzenie" na punkt tymczasowego rozmieszczenia zagranicznych ochotników w Charkowie. Większość najemników miała być Francuzami. Według twierdzeń strony rosyjskiej, zginęło ponad 60 osób, a ponad 20 zostało rannych.

Charków leży w północno-wschodniej części Ukrainy. Na początku 2021 r. miejscowość ta - stolica obwodu charkowskiego - była drugim, po Kijowie, najludniejszym miastem na Ukrainie, a liczba mieszkańców Charkowa przekraczała 1,4 mln.

Północne krańce Charkowa znajdują się w odległości ok. 20 km od granicy z Rosją. Obwód charkowski graniczy z rosyjskim obwodem biełgorodzkim.

MSZ Francji zaprzecza twierdzeniom Ministerstwa Obrony Rosji

Francja zareagowała na komunikat Ministerstwa Obrony Rosji. Paryż zaprzeczył, by francuscy najemnicy byli na Ukrainie.

Czytaj więcej

Siergiej Ławrow mówi, że Ukrainę czeka los Afganistanu

"Francja pomaga Ukrainie poprzez dostawy materiałów wojskowych i szkolenia wojskowe, w całkowitej zgodności z prawem międzynarodowym, aby pomóc Ukrainie w jej walce w obronie suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej" - oświadczył francuski MSZ.

"W przeciwieństwie do niektórych innych krajów, Francja nie ma najemników, ani na Ukrainie, ani nigdzie indziej" - zadeklarował Paryż.

Informację o wezwaniu ambasadora przekazała mediom Maria Zacharowa, rzeczniczka kierowanego przez Siergieja Ławrowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej.

- Ambasador Francji Pierre Lévy został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji w związku ze zniszczeniem przez rosyjskie siły zbrojne tymczasowego punktu rozmieszczenia zagranicznych bojowników w Charkowie, wśród których było kilkudziesięciu Francuzów - powiedziała Zacharowa, cytowana przez agencję TASS.

Pozostało 83% artykułu
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany
Konflikty zbrojne
W całym Libanie wybuchają radiotelefony Hezbollahu. Trzy osoby nie żyją
Konflikty zbrojne
Atak ukraińskich dronów w Toropcu. O czym nie poinformował rosyjski gubernator?
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Konflikty zbrojne
Atak pagerami na Hezbollah miał rozpocząć wojnę? Nowe doniesienia