Wizyta w Białym Domu jest najważniejszym punktem każdej oficjalnej wizyty w stolicy USA. Nie tym razem. Co prawda Joe Biden przyjmie tu Wołodymyra Zełenskiego na znak „nienaruszalnego zobowiązania Stanów Zjednoczonych do wspierania Ukrainy”. Jednak czy ta deklaracja będzie czymś więcej niż popisem retorycznym, zależy teraz nie od prezydenta, ale Kongresu.
Dlatego z inicjatywy lidera demokratycznej większości w Senacie Chucka Schumera i jego republikańskiego odpowiednika Mitcha McConnella Ukrainiec spotka się przed wizytą w Białym Domu za zamkniętymi drzwiami z grupą najbardziej wpływowych senatorów. Dwa tygodnie temu miał on przemawiać przed całym Senatem (przez łącza wideo), niespodziewanie jednak ten punkt odwołano, gdy okazało się, że debata zamieniła się w otwarte starcie republikanów i demokratów.
Za duża pomoc
Biden wystąpił już siedem tygodni temu o kolejny pakiet pomocy wart 111 mld dol., w czego 61 mld dla Ukrainy. W ubiegłym tygodniu tę prośbę odrzucił Senat. Choć demokraci mają tu zwykłą większość, nie zdołali przekonać do swojego stanowiska przynajmniej kilku umiarkowanych republikanów tak, aby uzyskać niezbędną superwiększość 60 głosów na 100. Przeciw był nawet niezależny senator z Vermontu Bernie Sanders.
Czytaj więcej
Jak dowiedział się "Guardian", współpracownicy premiera Węgier Viktora Orbána odbędą w Waszyngtonie spotkanie za zamkniętymi drzwiami z członkami partii republikańskiej, aby nalegać na zakończenie wsparcia wojskowego USA dla Ukrainy.
Oficjalnie republikanie uzależniają zgodę na pomoc dla Ukrainy od jednoczesnego przyjęcia ich postulatów w sprawie powstrzymania nielegalnej imigracji. Chcą w szczególności radykalnie ograniczyć prawo do azylu. Domagają się też środków na budowę muru na granicy z Meksykiem.