Ambasador: USA zachęca Ukrainę do aktów terroru w Rosji

Wypowiedzi przedstawicieli Departamentu Stanu o Krymie, w rzeczywistości, stanowią zachętę dla ukraińskich władz, by popełniać akty terroru w Rosji - oświadczył ambasador Rosji w USA, Anatolij Antonow, cytowany przez agencję TASS.

Publikacja: 19.01.2023 07:02

Ukraińscy czołgiści

Ukraińscy czołgiści

Foto: AFP

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 330

TASS odnosi się słów rzecznika Departamentu Stanu, Neda Price'a, który w związku z pojawieniem się nieoficjalnych informacji, że USA mogą dostarczyć Ukrainie uzbrojenia pozwalającego razić cele na Krymie, stwierdził, iż USA stoją na niezmiennym stanowisku, że "Krym to Ukraina", a Ukraina ma prawo bronić się na całym swoim terytorium w granicach uznawanych przez społeczność międzynarodową (a więc obejmujących Krym).

O tym, że USA mogą dostarczyć Ukrainie broń pozwalającą atakować cele na Krymie, pisze "New York Times". Dziennik zastrzega jednak, że na razie Waszyngton nie przekaże Kijowowi m.in. pocisków ATACMS o zasięgu do 300 km, którymi Ukraińcy mogliby atakować precyzyjnie cele m.in. na Półwyspie Krymskim, ale też w głębi Rosji.

Czytaj więcej

"NYT": USA rozważają wsparcie Ukrainy w atakach na cele na Krymie

Antonow w reakcji na słowa Price'a pisze o "coraz bardziej bojowej retoryce amerykańskich urzędników".

"Departament Stanu USA, przez oświadczenia, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, że 'Krym jest Ukrainą' a siły zbrojne Ukrainy mogą używać amerykańskiej broni do obrony swojego terytorium, w rzeczywistości popycha reżim w Kijowie do popełniania aktów terroru w Rosji" - pisze Antonow.

Komentatorzy naiwnie uważają, że Rosja nie zareaguje na uderzenia na swoje terytorium

Anatolij Antonow, ambasador Rosji w USA

"Słysząc takie uwagi z Waszyngtonu, przestępcy w Kijowie znów odbiorą to jako pełną pobłażliwość. Ryzyko eskalacji konfliktu tylko się zwiększy" - dodał. 

Antonow ubolewał też, że amerykańscy dziennikarze "wspierają nastawienie administracji USA i usprawiedliwiają ataki reżimu w Kijowie na Krymie".

"Komentatorzy naiwnie uważają, że Rosja nie zareaguje na uderzenia na swoje terytorium" - podsumowuje dyplomata.

TASS odnosi się słów rzecznika Departamentu Stanu, Neda Price'a, który w związku z pojawieniem się nieoficjalnych informacji, że USA mogą dostarczyć Ukrainie uzbrojenia pozwalającego razić cele na Krymie, stwierdził, iż USA stoją na niezmiennym stanowisku, że "Krym to Ukraina", a Ukraina ma prawo bronić się na całym swoim terytorium w granicach uznawanych przez społeczność międzynarodową (a więc obejmujących Krym).

O tym, że USA mogą dostarczyć Ukrainie broń pozwalającą atakować cele na Krymie, pisze "New York Times". Dziennik zastrzega jednak, że na razie Waszyngton nie przekaże Kijowowi m.in. pocisków ATACMS o zasięgu do 300 km, którymi Ukraińcy mogliby atakować precyzyjnie cele m.in. na Półwyspie Krymskim, ale też w głębi Rosji.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany