Reuters zauważa, że jak dotąd żaden członek kremlowskiej elity nie mówił publicznie tak otwarcie o niepowodzeniach Rosji na Ukrainie.
Zołotow przemawiając w czasie nabożeństwa odprawianego w niedzielę przez Patriarchę Moskwy i Całej Rusi Cyryla, odpowiedzialnością za to, że ofensywa idzie wolniej niż oczekiwał Kreml, obarczył "skrajnie prawicowe siły ukraińskie, które kryją się między cywilami". Takie oskarżenia, nie poparte żadnymi dowodami, pod adresem obrońców Ukrainy Rosjanie formułują regularnie.
Czytaj więcej
Spotkanie poświęciliśmy dyskusji o tym, w jaki sposób pomóc Ukrainie obronić swoją suwerenność - mówił na konferencji prasowej, po spotkaniu z premier Litwy i premierem Ukrainy (łączył się zdalnie), w ramach Trójkąta Lubelskiego, premier Mateusz Morawiecki.
Słowa gen. Zołotowa stoją w sprzeczności z zapewnieniami ministra obrony Rosji, Siergieja Szojgu, który w piątek zapewniał prezydenta Władimira Putina, że na Ukrainie "wszystko idzie zgodnie z planem".
- Chciałem powiedzieć, że rzeczywiście nie wszystko idzie tak szybko, jak byśmy chcieli - mówił Zołotow, w przeszłości odpowiedzialny za ochronę prezydenta Władimira Putina.