W 2018 roku prezydent Rosji udzielił wywiadu amerykańskiej stacji NBC. Dziennikarka zapytała m.in. o to, czy Władimir Putin umie wybaczać. - Tak, ale nie wszystko - odpowiedział. Wtedy został dopytany o to, czego nie jest w stanie wybaczyć. - Zdrady – uciął. Nie wybaczył zdrady Aleksandrowi Litwinience, Siergiejowi Skripalowi i wielu innym funkcjonariuszom rosyjskich służb, którzy przeszli na stronę wrogiego Zachodu. Pułkownik radzieckiego KGB Oleg Gordijewski, który pracował dla brytyjskiego wywiadu i uciekł z ZSRR jeszcze w 1985 roku dzisiaj ma 84 lata. Mimo to, wciąż ukrywa się pod przebraną tożsamością, nie pokazuje się publicznie i nie udziela wywiadów. Boi się zemsty. Dobrze zna historię Lwa Trockiego. Zdrady nie wybaczał Józef Stalin, nie wybacza jej i Władimir Putin.
Czytaj więcej
Samolotem, który rozbił się w obwodzie twerskim, mieli lecieć Jewgienij Prigożyn i jego prawa ręka, Dmitrij Utkin, ps. Wagner. Kanały na Telegramie powiązane z Grupą Wagnera piszą o zamachu.
Bunt Jewgienia Prigożyna był bardzo dziwny. Trwał mniej niż dobę i zakończył się niezrozumiałym rozejmem przy pośrednictwie białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki. Grupa Wagnera przeniosła tysiące swoich najemników na Białoruś, część z powrotem przerzuciła do Afryki. Prigożyn zaś wraz ze swoimi najważniejszymi „wagnerowcami” po „marszu sprawiedliwości” spotkał się z Putinem na Kremlu. Według rzecznika prezydenta Rosji Dmitrija Pieskowa rozmowa trwała aż 3 godziny. Po tym wielokrotnie podróżował do Rosji, o czym świadczą doniesienia niezależnych białoruskich mediów, które opisywały częste loty szefa Grupy Wagnera z Mińska do Petersburga. Rosyjskie zaś media donosiły, że dostał z powrotem skonfiskowane przy rewizji pieniądze, a nawet spotykał się w Petersburgu z przedstawicielami państw afrykańskich podczas niedawnego szczytu Rosja-Afryka. Wielu ekspertów zaczęło wątpić w autentyczność buntu Prigożyna. Z kolei szef ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ołeksij Daniłow stwierdził niedawno, że była to „operacja specjalna” uzgodniona z Putinem, której celem było wytropienie „nielojalnych” generałów. Tezę tę wzmacniała dymisja generała Siegieja Surowikina, którą ostatnio potwierdziły media rządowe. Prigożyn z kolei kilka dni temu opublikował nagranie, z którego wynikało, że jest w jednym z państw afrykańskich i, jak stwierdził, wykonuje rozkazy Rosji.
W środę rosyjskie media poinformowały, że samolot Embraer Legacy lecący z Moskwy do Petersburga rozbił się w obwodzie twerskim. Poinformowano też, że na liście pasażerów (samolotem leciało 10 osób) był Jewgienij Prigożyn. Związana z Grupą Wagnera strona w Telegram „Readovka” potwierdziła, że Prigożyn był na pokładzie samolotu. Z informacji, które pojawiają się na rosyjskich stronach na Telegramie wynika, że wraz z nim podróżował Dmitrij Utkin (znany pod pseudonimem „Wagner”). Były oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU był uważany za założyciela grupy najemników. Po raz ostatni pojawił się na Białorusi, gdzie przemawiał przed tłumem zgromadzonych tam „wagnerowców”. Niezależny rosyjski portal BAZA opublikował nagranie, na którym słychać jak kobieta mówi o dwóch strzałach i „wybuchu drona”. Z nagrania wynikało, że samolot został zestrzelony, albo na pokładzie doszło do wybuchu.
Czytaj więcej
Właściciel najemników zginął niedaleko od rezydencji prezydenta Władimira Putina nad jeziorem Wałdaj, równo w dwa miesiące po swym buncie przeciw niemu.