Działania polskich protestujących branż (rolnicy, przewoźnicy) utrudniające swobodny przepływ towarów stwarzają dodatkowe wyzwania dla przedsiębiorców w Ukrainie, których praca jest od dwóch lat obciążona wojennymi realiami.
Tak wynika z ankiety Europejskiego Stowarzyszenia Biznesu (European Business Association) na temat wpływu blokad zachodniej granicy Ukrainy na działalność biznesową. Badanie „Biznes w czasie wojny”, przeprowadzono w okresie luty-marzec 2024 roku. Wzięło w nim udział 94 menedżerów najwyższego szczebla firm członkowskich EBA.
Czytaj więcej
Zachęcamy zagraniczne firmy, aby pojawiały się w Ukrainie teraz, a nie czekały, aż wojna się skończy. Szczególnie, jeśli chodzi o zachodnią Ukrainę – mówi Julia Kirianowa, prezes ukraińskiej firmy Smart Holding.
24 mln euro strat ukraińskich firm
Ogółem 67 proc. ankietowanych menedżerów stwierdziło, że ich firmy odczuły skutki blokad na polsko-ukraińskich punktach kontrolnych. „Według 36 uczestników badania Stowarzyszenia łączna skumulowana kwota strat od początku protestów wyniosła co najmniej 24,8 mln euro. W przeliczeniu na jedną firmę jest to średnio prawie 700 tys. euro strat ” – cytuje wyniki badania agencja Unian.
Polskie blokady miały znaczący wpływ na koszty logistyki. Tym samym 98 proc. ankietowanych firm odnotowuje wzrost cen usług transportu produktów. A 23 proc. firm odczuło wzrost cen importowanych towarów do 50 proc., 32 proc. - wzrost o 50-75 proc., 25 proc. - wzrost o 75-100 proc. A 16 proc. respondentów zgłosiło wzrost cen o ponad 100 proc.