Wśród zewnętrznych dostawców dominowali Chińczycy i Niemcy. Ci pierwsi już od lat dostarczają polskim firmom meblowym okucia i potrzebne do produkcji akcesoria i komponenty. Tym razem jednak wyraźnie zaznaczyli swoją obecność jako dostawca gotowych wyrobów, przede wszystkim mebli tapicerowanych i biurowych. Ten pierwszy segment domowych sprzętów to od lat polska specjalność w ofercie eksportowej. W przypadku Niemiec zaskoczenia nie ma - w zeszłym roku sprowadzaliśmy zza Odry głównie elementy meblowe potrzebne do produkcji.
Według najnowszego raportu „Polskie Meble Outlook 2022” powstałego w oparciu o badania zlecone przez Ogólnopolską Izbę Gospodarczą Producentów Mebli nie tylko eksportujemy coraz więcej mebli, ale również coraz więcej sprowadzamy ich z zagranicy. Autorzy raportu oszacowali, że w 2021 roku wartość importu mebli (w tym elementów meblowych) do Polski wyniosła 14,6 mld zł, co oznacza wzrost aż o 32 proc. w stosunku do 2020 roku.
Azjatycki gigant kontratakuje
Chiny były od lat głównym dostawcą komponentów do produkcji, ale teraz zaczyna rosnąć ich znaczenie jako producentów gotowych sprzętów. Wartość meblowego importu z tego kraju wyniosła w 2021 r. 933,6 mln euro (wzrost 52 proc. rok do roku). Na drugim miejscu znalazły się Niemcy z wynikiem 668,2 mln euro (wzrost 20 proc. r/r).
Jakie grupy produktowe trafiają z zagranicy na nasz rynek? To w dużej mierze elementy meblowe – ich udział w imporcie mebli stanowił 40,4 proc., a wartość w 2021 r. wyniosła 1,3 mld euro. Jeśli chodzi o gotowe meble najwyższą dynamikę w imporcie uzyskały meble tapicerowane i biurowe.
Wzrost znaczenia zagranicznych dostawców mebli i komponentów do produkcji na rodzimym rynku następuje w sytuacji, gdy mimo kolejnego roku pandemii Covid -19 polskie meblarstwo w 2021 r. obroniło 2 pozycję po Chinach wśród największych eksporterów wyposażenia mieszkań a branża obliczyła, że przychody sektora w zeszłym roku były rekordowe, sięgnęły 13 mld euro, zaś wzrost produkcji, był znaczący bo szacowany na ok. 20 proc.