W kwietniu, gdy w Europie i w USA obowiązywały liczne ograniczenia aktywności ekonomicznej i trudno było o powody do optymizmu, MFW przewidywał, że globalna gospodarka skurczy się w tym roku o 3 proc., po czym w 2021 r. urośnie o 5 proc. Obecnie, choć te ograniczenia zostały już w dużej mierze zniesione, waszyngtońska instytucja spodziewa się załamania globalnego PKB w br. o 4,9 proc., a w przyszłym roku jego odbicia o 5,4 proc.
„Pandemia Covid-19 miała bardziej negatywny, niż oczekiwaliśmy, wpływ na aktywność ekonomiczną w I połowie 2020 r., a ożywienie będzie prawdopodobnie wolniejsze, niż przewidywaliśmy” – tłumaczą w opublikowanym w środę raporcie ekonomiści z MFW. Zwracają uwagę m.in. na to, że kryzys może długotrwale zwiększyć skłonność gospodarstw domowych do oszczędzania, tłumiąc tym samym wydatki konsumpcyjne.
Na konsumpcję negatywnie wpływało będzie również pogorszenie sytuacji na rynku pracy. Wprawdzie, jak podkreślają ekonomiści MFW, w wielu krajach rządom udało się powstrzymać falę zwolnień pracowników, ale nawet tam średni czas pracy – a więc także zarobki – wyraźnie zmalały. Według Międzynarodowej Organizacji Pracy (ILO) już w I kwartale spadek liczby przepracowanych godzin w stosunku do IV kwartału 2019 r. był ekwiwalentem zwolnienia 130 mln osób, a w II kwartale br. będzie prawdopodobnie ekwiwalentem spadku liczby etatów o 300 mln.
Czytaj także: Biedni zadłużają się bardziej, bogatsi oszczędzają więcej
MFW zaznacza, że rewizja prognoz na poziomie globalnym to w dużej mierze efekt tego, że pandemia Covid-19 w niektórych krajach rozwijających się ma znacznie ostrzejszy przebieg niż można było zakładać wiosną. Podczas gdy dynamika PKB w latach 2020-2021 w gospodarkach rozwiniętych będzie według MFW o 1,8 pkt proc. niższa nie wskazywały kwietniowe prognozy, to w gospodarkach rozwijających się będzie o 2,8 pkt proc. niższa.