Sportowcy francuscy ważniejsi od budżetu kraju

Grad medali francuskich sportowców stwarza poważny problem dla budżetu kraju. Zwłaszcza, że minister finansów zapowiedział zwolnienie z podatku premii dla medalistów. Pocieszeniem dla rządu jest to, że igrzyska pobudziły wzrost gospodarczy, Bank Francji przewiduje dla III kwartału wzrost nawet o 0,5 proc. PKB.

Publikacja: 11.08.2024 12:03

Sportowcy francuscy ważniejsi od budżetu kraju

Foto: Bloomberg

Całą sprawę nagłośnił w połowie igrzysk olimpijskich David Douillet, dawny mistrz olimpijski w judo i były minister sportu. W rozgłośni RMC uznał za skandal opodatkowanie nagród finansowych dla francuskich medalistów. - Dla niektórych sportowców te pieniądze to kieszonkowe, a dla innych z mniej znanych dyscyplin to ogromne sumy. Opodatkować je? To wstyd, moim zdaniem - powiedział. I przypomniał, że medale zdobywa się po 10-15 latach trenowania.

W czwartek 8 sierpnia, gdy było już wiadomo, że liczba medalistów we Francji będzie rekordowa, zareagował minister gospodarki i finansów, Bruno Le Maire. W rozmowie z dziennikiem „Le Figaro” ogłosił: „Zaproponuję zwolnienie premii z opodatkowania w budżecie na 2025 r. Kiedy osiąga się tak wyjątkowe wyniki, to nie może być tak, aby premie za medale, które są wyjątkowe, są rekompensatą za lata pracy, lata wysiłków i które są dumą Francji, były opodatkowane.”

Czytaj więcej

Igrzyska Olimpijskie to festiwal wielkich marek

Minister dodał jednak, że to nie on zadecyduje o tym, bo teraz zajmuje się tylko sprawami bieżącymi po dymisji całego rządu Gabriela Attala. On tylko zaproponuje zwolnienie z opodatkowania w projekcie budżetu Francji na 2025 r., a zadecyduje o tym przyszły rząd nowej większości w niezależnym głosowaniu.

Wyższe stawki dla medalistów, więcej nagrodzonych

Resort sportu ustalił i ogłosił przed igrzyskami, że premia za każdy złoty medal wyniesie 80 tys. euro, za srebrny 40 tys. i za brązowy 20 tys. euro. To znacznie więcej od wypłat za medale z igrzysk w Tokio w 2021 r., które wynosiły 65 tys., 25 tys. i 15 tys. euro, a w dodatku podlegały opodatkowaniu. Ponadto w dyscyplinach zespołowych premie finansowe otrzymają wszyscy zawodnicy zgłoszeni do gry, także ci, którzy nie weszli na boisko czy na parkiet. Premie za medale w letnich igrzyskach w 2016 r. i w zimowych w 2018 r. były zwolnione z opodatkowania — przypomniała AFP.

Z dokumentów resortu sportu i komitetu organizacyjnego igrzysk CoJo 2024 wynika, że rząd Attala przewidział w budżecie ponad 18 mln euro na 136 medali, w tym na 46 złotych dla uczestników igrzysk i paraigrzysk. Minister sportu, Amélie Oudéa-Castéra zapewniła tydzień temu na konferencji prasowej w Klubie Francji, że jest gotowa zwiększyć pulę nagród za zgodą ministra finansów.

Czytaj więcej

Amerykanie ratują Paryż. Pomagają Igrzyska Olimpijskie

Do końca przedostatniego dnia igrzysk, 10 sierpnia Francja zdobyła rekordową liczbę 62 medali — 16 złotych, 24 srebrne i 22 brązowe. Wśród medalistów znalazło się kilka dyscyplin zespołowych, od reprezentacji ping-ponga (3 zawodników), rugby (7 zawodników plus rezerwowi), poprzez koszykówkę, siatkówkę, szczypiorniaka (po 12 graczy) po futbol (po 22 graczy w drużynach kobiet i mężczyzn). Medale drużynowe zdobywali też łucznicy, pływacy i inni.

Liczba nagrodzonych może okazać się większa od zakładanej w budżecie ministra Le Maire. A 28 sierpnia zaczną się paraigrzyska, które też mogą zaskoczyć poziomem osiąganych rezultatów.

Wymogi budżetu na 2025 r.

Zadaniem budżetu będzie nie tylko zapewnienie satysfakcji sportowcom, ale przede wszystkim znalezienie oszczędności w wydatkach. Francja jest już objęta przez Brukselę postępowaniem o przekroczenie deficytu budżetowego (wyniósł 5,5 proc., w 2023 r.) i limitu długu finansów publicznych (3,16 bln euro, 111 proc. PKB), rząd Attala ogłosił na wiosnę zamiar zaoszczędzenia w tym roku 20 mld euro i w 2025 r. kolejnych 20 mld.

Lepsze prognozy

Pociechą dla odchodzącego rządu i dla nowego jest prognoza Banku Francji z ostatniego piątku. Bank centralny przewiduje, że obie duże imprezy sportowe mogą mieć przejściowy wpływ na wzrost gospodarczy w III kwartale nawet o 0,5 proc., mimo niepewnej sytuacji politycznej. Według banku, po wzroście w II kwartale o 0,3 proc. działalność gospodarcza w lipcu-wrześniu osiągnie wzrost o 0,1-0,2 proc., a entuzjazm związany z igrzyskami i paraigrzyskami może dodać 0,25 proc.

Czytaj więcej

Igrzyska w Paryżu: miał być boom, jest biznesowa klapa. Przez chciwość

Dodatnimi konsekwencjami są m.in. wzrost sprzedaży biletów na imprezy sportowe, większe wpływy z praw do transmisji rtv, większa działalność firm transportowych, hotelarstwa i gastronomii, firm uczestniczących w organizowaniu obu imprez sportowych (dostawcy, ochrona itp.), generalnie poprawa w sektorze usług. Bank nie uwzględnił skutków wcześniejszych prac, tworzenia infrastruktury obiektów sportowych i późniejszych skutków np. na poziom turystyki.

Urząd statystyczny INSEE ogłosił na początku lipca, że obie imprezy sportowe we Francji mogą dodać 0,3 pkt proc. do wzrostu gospodarczego, który w III kwartale może dojść do 0,5 proc., ale pod koniec roku zmaleje do 0,1 proc.

Całą sprawę nagłośnił w połowie igrzysk olimpijskich David Douillet, dawny mistrz olimpijski w judo i były minister sportu. W rozgłośni RMC uznał za skandal opodatkowanie nagród finansowych dla francuskich medalistów. - Dla niektórych sportowców te pieniądze to kieszonkowe, a dla innych z mniej znanych dyscyplin to ogromne sumy. Opodatkować je? To wstyd, moim zdaniem - powiedział. I przypomniał, że medale zdobywa się po 10-15 latach trenowania.

Pozostało 91% artykułu
Gospodarka
Rosjanie rezygnują z obchodów Nowego Roku. Pieniądze pójdą na front
Gospodarka
Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski. Jest źle, ale inni mają gorzej
Gospodarka
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE: UE nie potrzebuje nowej polityki konkurencji
Gospodarka
Gospodarka Rosji jedzie na oparach. To oficjalne stanowisko Banku Rosji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Gospodarka
Tusk podjął decyzję. Prezes GUS odwołany ze stanowiska