Gdy Janet Yellen, amerykańska sekretarz skarbu, składała w kwietniu wizytę w Pekinie, zapowiadało się na lekką odwilż w relacjach USA z Chinami. Do niczego takiego jednak nie doszło. – Działania podejmowane przez ChRL mogą wpływać na światowe ceny, a gdy globalny rynek zostanie zalany sztucznie tanimi chińskimi produktami, możliwość przeżycia amerykańskich firm oraz innych konkurentów zagranicznych znajdzie się pod znakiem zapytania – stwierdziła Yellen.
Przypomniała, że dekadę wcześniej tania chińska stal zalała światowe rynki i przyczyniło się to do kryzysu wśród amerykańskich producentów tego surowca.
Czytaj więcej
PKB Chin wzrósł w pierwszym kwartale o 5,3 proc. po tym, jak w ostatnich trzech miesiącach 2023 r. zwiększył się o 5,2 proc. Średnio oczekiwano zwyżki o 4,6 proc.
Korzyści i zagrożenia chińskiej strategii gospodarczej
W 2015 r. Chiny miały nadwyżkę handlową wynoszącą 593,5 mld USD. W kolejnych latach spadała, co uznawano za dowód na to, że ekipa prezydenta Xi Jinpinga dokonuje transformacji gospodarki Państwa Środka na bardziej opartą na popycie wewnętrznym. W 2018 r. wynosiła ona już tylko 350,95 mld USD i była najniższa od 2013 r. Wojna handlowa rozpoczęta przez administrację Trumpa dopiero się wówczas rozkręcała.
W kolejnych latach nadwyżka handlowa Chin mimo tej wojny wróciła do szybkiego wzrostu. O ile w 2021 r. wynosiła 636,61 mld USD, o tyle w 2022 r. wzrosła do rekordowych 837,93 mld USD, a w 2023 r. wyniosła 823,2 mld USD. Przez dwa lata z rzędu wynosiła więc około 1 proc. PKB reszty świata, dla porównania: nominalny PKB Polski to blisko 845 mld USD.