Nowy rząd w Paryżu i jego stare problemy

Gospodarka Francji może w tym roku znów rozwijać się szybciej od niemieckiej. Ale bez przesady: koniunktura w kraju jest wyraźnie słabsza.

Publikacja: 22.01.2024 03:00

Premier Francji Gabriel Attal

Premier Francji Gabriel Attal

Foto: Ludovic MARIN / AFP

Od 9 stycznia Francja ma nowego premiera. 34-letni Gabriel Attal jest najmłodszym w historii szefem jej rządu. Awans ten jest postrzegany jako krok ku wypromowaniu go jako kandydata na prezydenta w wyborach zaplanowanych na 2027 r.

Prezydent Emmanuel Macron już się wyraźnie zużył politycznie. Aprobuje jego działania jedynie około 30 proc. Francuzów. Widocznie więc uznano, że pora na przedwyborczy „rebranding”. Czy ta wizerunkowa zmiana ma też gospodarcze powody?

Czytaj więcej

Ambasador Francji: Polska jest dla nas wzorem

Szczypta pesymizmu

Francja rozwija się wyraźnie szybciej od Niemiec. W 2022 r. jej PKB wzrósł o 2,5 proc., a niemiecki o 1,8 proc. Bruksela szacuje, że w 2023 r. gospodarka Francji urosła o 1 proc., podczas gdy niemiecka według opublikowanych już danych skurczyła się o 0,3 proc. Francja doświadczyła mniejszych problemów z inflacją niż znaczna większość państw UE. Inflacja HICP (czyli liczona według koszyka Eurostatu) osiągnęła tam szczyt w lutym 2023 r. na poziomie wynoszącym zaledwie 7,3 proc., a w grudniu sięgała 4,1 proc. Rząd stosunkowo wcześnie uruchomił antyinflacyjne działania osłonowe, a francuska energetyka jest w dużym stopniu oparta na reaktorach nuklearnych (co zmniejsza zależność gospodarki od cen surowców).

Dane o francuskim PKB za IV kwartał poznamy dopiero 30 stycznia. Na razie dysponujemy statystykami za III kwartał, podczas którego PKB negatywnie jednak zaskoczył spadkiem o 0,1 proc. kwartał do kwartału. Drugi taki spadek z rzędu dałby techniczną recesję, ale większość analityków uważa, że do niej nie doszło.

Zebrane przez agencję Bloomberga prognozy dla PKB na IV kwartał wahają się od spadku o 0,2 proc. do wzrostu o 0,2 proc. Projekcje na I kwartał są w przedziale od 0 do 0,3 proc., a na II kwartał od 0,1 do 0,6 proc. KE się spodziewa, że francuski wzrost gospodarczy lekko przyspieszy w 2024 r. i sięgnie 1,2 proc. MFW prognozuje 1,3 proc., a mediana prognoz analityków sugeruje zwyżkę o 0,7 proc. Ogólnie można szacować, że Francja już kolejny rok z rzędu będzie rozwijała się szybciej od Niemiec. Nie będzie to jednak czas boomu.

Wysokie zadłużenie

Według Komisji Europejskiej francuski deficyt finansów publicznych zmniejszy się z 4,8 proc. PKB w 2023 r. do 4,4 proc. PKB w 2024 r. Będzie to jednak w głównej mierze skutek wygaszania rządowej, antyinflacyjnej tarczy energetycznej. Można zakładać, że w kolejnych latach nadejdą większe problemy.

Czytaj więcej

Rośnie liczba bankructw firm we Francji i Niemczech, nie tylko z powodu pandemii

– Francja może mieć problem ze zmniejszaniem swojego deficytu budżetowego i poziomu zadłużenia tak szybko, jak miała nadzieję. Rząd potrzebuje znaleźć od 2025 r. oszczędności budżetowe o równowartości 0,4 proc. PKB (12 mld euro) rocznie, by zmniejszyć deficyt do poziomów, jakie zadeklarował. Co więcej, optymistycznie wygląda założenie budżetowe, że PKB będzie w latach 2025–2027 rósł o 1,7 proc. rocznie. Nasza prognoza mówi o wzroście o 1,2 proc. rocznie. Wybory w 2027 r. mogą przynieść rząd mniej odpowiedzialny fiskalnie – prognozuje Andrew Kenningham, ekonomista Capital Economics.

Według MFW dług publiczny Francji wynosił w 2023 r. 110 proc. PKB. Był więc nieco wyższy od hiszpańskiego (107,3 proc. PKB) czy portugalskiego (108,3 proc. PKB), ale niższy od włoskiego (143,7 proc. PKB). Inwestorów to nie odstrasza. W końcówce zeszłego tygodnia rentowność francuskich obligacji dziesięcioletnich wynosiła około 2,8 proc. Co prawda, w grudniowym dołku była poniżej 2,4 proc., ale w październiku zbliżała się do 3,6 proc. A jeszcze w 2021 r. była ujemna.

Indeks z zadyszką

Z kolei CAC 40, czyli główny indeks giełdy w Paryżu, zyskał przez 2023 r. blisko 17 proc., a w grudniu ustanowił historyczny rekord. Od dołka z 2020 r. wzrósł o około 105 proc., ale początek 2024 r. miał raczej słaby. Od początku stycznia spadł o ponad 2 proc.

Ważnym czynnikiem dla tego indeksu będzie w nadchodzącym czasie sytuacja gospodarcza w Chinach, a szczególnie tamtejszy popyt na dobra luksusowe. W indeksie CAC 40 dużo ważą bowiem ich producenci, korzystający w ostatnich latach z chińskiego popytu. Spowolnienie w Chinach bije w ich wyniki.

Bloomberg Intelligence zwraca uwagę na to, że prognoza wzrostu zysków na akcje francuskich spółek jest gorsza niż dla firm z wielu innych rynków europejskich. Zyski na akcje spółek z indeksu CAC 40 mają bowiem wzrosnąć w tym roku jedynie o 3,3 proc., podczas gdy dla firm z niemieckiego indeksu DAX będzie to 9,7 proc., dla brytyjskiego FTSE 100–6,6 proc., a dla paneuropejskiego indeksu Stoxx Europe 600 – 6,4 proc.

Analitycy wskazują też, że to zwiększa prawdopodobieństwo scenariusza, gdy CAC 40 będzie sobie radził w tym roku gorzej od innych dużych giełd w Europie Zachodniej.

Od 9 stycznia Francja ma nowego premiera. 34-letni Gabriel Attal jest najmłodszym w historii szefem jej rządu. Awans ten jest postrzegany jako krok ku wypromowaniu go jako kandydata na prezydenta w wyborach zaplanowanych na 2027 r.

Prezydent Emmanuel Macron już się wyraźnie zużył politycznie. Aprobuje jego działania jedynie około 30 proc. Francuzów. Widocznie więc uznano, że pora na przedwyborczy „rebranding”. Czy ta wizerunkowa zmiana ma też gospodarcze powody?

Pozostało 91% artykułu
Gospodarka
Rosjanie rezygnują z obchodów Nowego Roku. Pieniądze pójdą na front
Gospodarka
Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski. Jest źle, ale inni mają gorzej
Gospodarka
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE: UE nie potrzebuje nowej polityki konkurencji
Gospodarka
Gospodarka Rosji jedzie na oparach. To oficjalne stanowisko Banku Rosji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Gospodarka
Tusk podjął decyzję. Prezes GUS odwołany ze stanowiska