Czy Javier Milei uzdrowi gospodarkę Argentyny?

Zwycięstwo Javiera Milei w argentyńskich wyborach prezydenckich otwiera nowy okres niepewności. Inwestorzy chcą wiedzieć, jak będzie on spełniał obietnice.

Publikacja: 20.11.2023 17:15

Javier Milei

Javier Milei

Foto: AFP

Javier Milei, przywódca libertariańskiej koalicji La Libertad Avanza, został wybrany na nowego prezydenta Argentyny. Zdobył w niedzielnej drugiej turze wyborów 56 proc. głosów, podczas gdy jego  lewicowy kontrkandydat Sergio Massa, czyli obecny minister gospodarki, tylko 44 proc. Milei zwyciężył prowadząc kampanię podczas której obiecywał radykalne reformy wolnorynkowe, drastyczne cięcia fiskalne, redukcję administracji rządowej oraz porzucenie przez kraj peso argentyńskiego na rzecz dolara amerykańskiego. Żartował nawet, że rozwiąże problem inflacji wysadzając w powietrze bank centralny.

 - Dzisiaj zaczyna się odbudowa Argentyny. Nie mam miejsca na stopniowe działania - zapowiedział w swojej przemowie po ogłoszeniu wyników wyborów.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Javier Milei – argentyński Balcerowicz

Czas niepewności

Giełda w Buenos Aires była w poniedziałek zamknięta z powodu święta. Inwestorzy będą więc mieli szansę zareagować na zwycięstwo Milei dopiero we wtorek. Jak na razie daje o sobie znać atmosfera niepewności. Analitycy zastanawiają się ile ze swoich obietnic wyborczych będzie w stanie spełnić nowy prezydent oraz kogo powoła do swojej ekipy gospodarczej. Na pewno wielkim utrudnieniem będzie dla niego to, że jego stronnictwo ma tylko dwóch deputowanych w parlamencie (i może liczyć na wsparcie kolejnych dwóch z pokrewnej ideowo partii).

  - Zaczyna się okres niepewności. Milei nie posiada własnej drużyny , a jego plany będą bardzo trudne do wdrożenia. Będzie też miał bardzo zmobilizowaną opozycję od samego początku - uważa Daniel Kerner, dyrektor ds. analiz latynoamerykańskich w Eurasia Group.

  -  Ambitny plan Milei przewidujący budowę prorynkowej, posiadającej ograniczony rząd, zdolaryzowanej Argentyny wreszcie zostanie przetestowany. Musi on jeszcze wyjaśnić jaki będzie harmonogram dolaryzacji i jej przebieg, gdyż przy ujemnych rezerwach walutowych kraju takie przedsięwzięcie nie wydaje się być możliwe w krótkim terminie. Jego zwycięstwo daje mu kapitał polityczny potrzebny do wprowadzenia programu ekonomiczne, ale nie chroni go przed kosztami politycznymi związanymi z rozwiązaniami, które potrzebuje wprowadzić, by spełnić obietnice - twierdzi Adriana Dupita, ekonomistka Bloomberg Economics.

  Plany dotyczące dolaryzacji gospodarki argentyńskiej nie są jednak aż tak "szalone", jak może się wydawać na pierwszy rzut oka. Wszak jest już ona w dużym stopniu oddolnie zdolaryzowana. Amerykańska waluta jest tam wykorzystywana do dużych transakcji, takich jak zakupy nieruchomości. Nie da się kupić domu czy kawałka ziemi uprawnej w Argentynie płacąc peso argentyńskim. Krajowa waluta straciła od początku roku blisko 50 proc. wobec amerykańskiej, a powszechnie spodziewana jest jej kolejna duża dewaluacja. Przez 10 lat wartość peso wobec dolara spadła o 98 proc.

  Kilka krajów już wcześniej uznało dolara za wyłączny środek płatniczy, a niektóre kraje nadały dolarowi status oficjalnego środka płatniczego jednocześnie zachowując własną walutę. W takich przypadkach waluta krajowa bywa rzadziej spotykana w obiegu niż dolar, a czasem pojawia się tylko w formie monet. Przypadek szczególny stanowi Salwador. Decyzją prezydenta Nayiba Bukele, oficjalną walutą jest tam, obok dolara, również bitcoin.

Kraj, który zubożał

Milei przejmuje Argentynę pogrążoną w kryzysie gospodarczym. Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że argentyński PKB spadnie w tym roku o 2,5 proc. Inflacja konsumencka sięgnęła w październiku 142,7 proc. Główna stopa procentowa wynosi 133 proc. Kraj jest również narażony na kolejny kryzys zadłużeniowy. Milei będzie musiał zdecydować m.in. o losach wartego 43 mld dol. programu pożyczkowego z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Program ten jest opóźniony, gdyż minister gospodarki Sergio Massa jak dotąd nie zadeklarował, że rząd będzie wypełniał kluczowe cele ekonomiczne podyktowane przez MFW. Nie wiadomo, czy Milei będzie chciał współpracować z Funduszem. Jeśli się na to zdecyduje, to nie wiadomo, jak MFW zareaguje na jego plany gospodarcze. Może np. dobrze ocenić propozycję części cięć fiskalnych, ale oponować przeciwko planom dolaryzacji gospodarki.

– Argentyna będzie miała w przyszłym roku do spłacenia wierzycielom zagranicznym 22 mld dol., co obejmuje odsetki dla inwestorów i dla MFW. Będzie to wymagało dużej nadwyżki na rachunku obrotów bieżących oraz programu stabilizacyjnego – ocenia Martin Castellano, analityk Instytutu Finansów Międzynarodowych (IIF).

Przyglądając się problemom gospodarczym Argentyny, pamiętajmy, że ten kraj był kiedyś zamożniejszy niż Polska. Jeszcze w 1999 r. argentyński PKB na głowę (liczony z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej) wynosił 11,6 tys. dol., a polski 10,9 tys. dol. W kolejnym roku Polska wyprzedziła pod tym względem Argentynę. W 2013 r. ten wskaźnik wynosił dla naszego kraju już 24,3 tys. dol., a dla Argentyny 20,1 tys. dol. W kolejnych latach Polska mocno zwiększyła przewagę. Według MFW nasz PKB na głowę wynosi w tym roku 45,3 tys. dol., a argentyński 27,3 tys. dol. W 1999 r. oba kraje miały PKB na głowę zbliżony do meksykańskiego czy wenezuelskiego. Obecnie Polska ma ten wskaźnik wyższy niż Portugalia, a Argentyna ma go natomiast niższy niż Bułgaria.

Javier Milei, przywódca libertariańskiej koalicji La Libertad Avanza, został wybrany na nowego prezydenta Argentyny. Zdobył w niedzielnej drugiej turze wyborów 56 proc. głosów, podczas gdy jego  lewicowy kontrkandydat Sergio Massa, czyli obecny minister gospodarki, tylko 44 proc. Milei zwyciężył prowadząc kampanię podczas której obiecywał radykalne reformy wolnorynkowe, drastyczne cięcia fiskalne, redukcję administracji rządowej oraz porzucenie przez kraj peso argentyńskiego na rzecz dolara amerykańskiego. Żartował nawet, że rozwiąże problem inflacji wysadzając w powietrze bank centralny.

Pozostało 90% artykułu
Gospodarka
Rosjanie rezygnują z obchodów Nowego Roku. Pieniądze pójdą na front
Gospodarka
Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski. Jest źle, ale inni mają gorzej
Gospodarka
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE: UE nie potrzebuje nowej polityki konkurencji
Gospodarka
Gospodarka Rosji jedzie na oparach. To oficjalne stanowisko Banku Rosji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Gospodarka
Tusk podjął decyzję. Prezes GUS odwołany ze stanowiska