Kanclerz skarbu w rządach Borisa Johnsona Rishi Sunak to zdecydowany faworyt do objęcia schedy po najkrócej urzędującej w historii premier Wielkiej Brytanii. Poza byłym finansistą szanse na wprowadzenie się po Liz Truss na Downing Street 10 mają także Penny Mordaunt, pierwsza kobieta, która pełniła funkcję brytyjskiego ministra obrony, oraz nie kto inny jak ponownie sam Johnson.
Wielka Brytania: Zawiedzione zaufanie inwestorów
Mający indyjskie korzenie Sunak, który latem przegrał z Truss walkę o szefostwo Partii Konserwatywnej, słusznie ostrzegał, że jej pomysły na politykę fiskalną mogą popchnąć brytyjską gospodarkę na skraj przepaści. Teraz z niezwykle trudną sytuacją szóstej co do wielkości gospodarki świata będzie musiał się zmierzyć każdy, kto będzie jej następcą.
Truss poległa, próbując bez uwzględniania problemu przyspieszającej inflacji ożywić brytyjską gospodarkę obniżkami podatków, których finansowania wskazać nie potrafiła. Jednak utrata wiarygodności rządu w oczach inwestorów oraz groźba stagnacji są tylko dwoma z szeregu pozycji na liście problemów Wielkiej Brytanii.
Czytaj więcej
Tak często rządy zmieniały się do tej pory w Rzymie, ale nie Londynie. Po dymisji Liz Truss królestwo będzie miało piątego premiera w ciągu sześciu lat.
Zestawienie dopełniają przekraczająca 10 proc. inflacja, rosnące za sprawą podwyżek stóp procentowych koszty finansowania, galopujące ceny energii i wysokie podatki. Choć połowę swojego premierostwa Truss spędziła wycofując się rakiem z zapowiedzi stymulacji fiskalnej, to i tak deficyt budżetowy sięga równowartości 6 proc. PKB.