To zjawisko obserwowane również w Warszawie. Mediana stopy zwrotu z WIG z okresów jesienno-zimowych wynosi 8,4 proc.,a z letnich niespełna 0,5 proc. W ostatnich latach na GPW zjawisko przybrało na sile – wynika z analizy „Parkietu”.
Ostatnie kwartały na GPW świetnie wpisują się w scenariusz anomalii kalendarzowych. Jedna z nich zakłada, że warto sprzedać akcje w maju i wrócić na rynek dopiero jesienią. Jeśli ktoś jej posłuchał, to mógł wyjść z inwestycji przy najwyższych historycznie poziomach wycen. To właśnie w maju WIG zanotował maksimum, zbliżając się do poziomu 90 tys. pkt. Potem było już tylko gorzej. Od szczytu z 20 maja indeks stracił 9 proc. (a od początku maja 4 proc.). Natomiast w okresie wcześniejszym (listopad 2023 r. – koniec kwietnia 2024 r.) zyskał niemal 18 proc.
Co mówi statystyka
Badania potwierdzają istnienie efektu Halloween. Według szacunków Bena Jacobsena i Cherry Zhanga (badanie dotyczyło ponad stu giełd i obejmowało nawet dane sprzed ponad 300 lat) od listopada do końca kwietnia stopa zwrotu sięga 5,1 proc., a od maja do października jest niższa o 4 pkt proc. i wynosi zaledwie 1 proc.
Polska giełda ma stosunkowo krótką historię i trudno na postawie dostępnych danych wyciągać daleko idące wnioski. Niemniej dane te wpisują się w globalne statystyki. Przeanalizowaliśmy zachowanie WIG od 1991 r. do teraz. W sumie mamy 34 okresy letnie i 33 jesienno-zimowe. Wnioski?
Okresów letnich z dodatnią stopą zwrotu było 17, czyli równo 50 proc. wszystkich analizowanych. W grupie okresów jesienno-zimowych było dużo lepiej: WIG urósł 23 razy, czyli 69,7 proc. Okresów zimowo-letnich z dodatnią stopą zwrotu było o 35 proc. więcej niż letnich. Średnia stopa zwrotu z indeksu z okresu jesienno-zimowego wynosi 11,8 proc. i jest o 2,1 pkt proc. wyższa niż z letniego, kiedy to wynosi 9,7 proc.